Aktywne Wpisy
SzymonXes +195
Straciłem możliwość i żałuję. Co zrobić, taki los incela (╥﹏╥)
#p0lka #logikarozowychpaskow #tinder #podrywajzwykopem #blackpill
#p0lka #logikarozowychpaskow #tinder #podrywajzwykopem #blackpill
Minieri +57
#!$%@?ąc już od poziomu meczu to doping na Narodowym jak zwykle nie istniał, a zrobili nawet specjalne miejsce do intonowania przyśpewiek przez spikera z poziomu murawy xD I co? Jajco, oczywiście tylko "Polska! Biało - Czerwoni!", "My chcemy gola" i "Kuba Błaszczykowski" gdy schodził. Pod koniec było jeszcze "Wojtek Szczęsny Wojtek". Generalnie nic, typowo piknikowa atmosfera, niestety jak zwykle. Fajnie że coś próbują z tym zrobić ale jak wczoraj pisałem lepiej dać
D. był niczym niewyróżniającym się chłopakiem – typowy przeciętniak, od urodzenia mieszkający na wsi kilkanaście kilometrów od większego miasta. Z wykształcenia dekarz, pracował przez kilka lat w zawodzie, ale nie było to coś, co chciałby robić w życiu. Bardzo imponował mu wujek, który był przestępcą liczącym się w mieście X. Drogie auta, piękne dziewczyny, „rządzenie” na dyskotekach, narkotyki – to był świat dalece odległy od szarego życia dekarza, jakim żył D.
Swoją karierę przestępczą D. zaczął od brania telefonów na tzw. łochów – temat bardzo prosty, fałszowało się świadectwo zatrudnienia, łoch szedł do salonów różnych operatorów i brał w każdym po telefonie na abonament. W ten sam dzień telefony zanosiło się do komisów, łochowi odpalało parę groszy, a resztę zostawiało dla siebie. Rachunków oczywiście nikt nie zamierzał płacić. Tak właśnie robił D. – udało mu się kilkanaście takich oszustw, ale w końcu został zatrzymany i poszedł siedzieć do sprawy na kilka miesięcy (o ile dobrze pamiętam, a było to kilkanaście lat temu, nie odpowiadał z wolnej stopy ponieważ zastraszał świadków).
W areszcie śledczym D. znalazł się w jednej celi z jednym z bossów przestępczego półświatka w X i to był pierwszy poważny przełom w jego przestępczej karierze. Panowie chyba się polubili, ponieważ boss zaproponował D. pracę u niego po wyjściu z więzienia. I tak D. został „asystentem” bossa, wykonując dla niego różne prace przestępcze, o których nie będę tutaj pisał w szczegółach. D. okazał się całkiem dobry w tej robocie, a do tego na skutek zażywania sterydów znacznie się rozrósł i zaczął mieć szacunek w półświatku. Został więc prawą ręką bossa i za jego pozwoleniem miał swoje własne biznesy – kilka burdeli w X i komis samochodowy. Pożyczał też pieniądze na lichwiarski %. To wszystko jednak było za mało, aby awansować do tzw. pierwszej ligi.
W okolicach 2010 roku boss D. wkręcił się w karuzelę VATowską (o czym wiedział chyba każdy na mieście, oprócz skarbówki i policji) i zaczął zarabiać naprawdę potężne pieniądze. D. patrzył na niego z zazdrością, ale niestety był za chudy w uszach (czyt. zbyt biedny), aby wejść w ten biznes jako liczący się gracz – co najwyżej mógł dostarczać „prezesów” i zadowalać się małym udziałem w zyskach. I tak też robił, czekając na dobrą okazję. No i okazja się wreszcie trafiła, do tego w osobie całkiem ładnej dziewczyny - roboczo nazwę ją Karyna. Karyna miała pewną, bardzo poważną zaletę: jej rodzice byli naprawdę zamożni. Dość powiedzieć, że przepisali na nią dom wart ponad 1 milion PLN, kupili nowe auto z salonu, sponsorowali wyjazdy zagraniczne itd. D. miał więc dobre podejście do uzyskania kapitału. I wykorzystał je – nie pamiętam już, jak dokładnie to rozegrał, ale udało mu się przejąć na własność dom Karyny, z którą zresztą wkrótce się rozstał. I to okazało się być drugim przełomem w jego przestępczym życiu.
Mając do dyspozycji spore pieniądze ze sprzedaży domu wyłudzonego od Karyny D. wszedł w karuzelę VATowską (paliwa) jako poważny partner i zaczął energicznie działać – z powodzeniem. Do jego majątku można zaliczyć: kilka drogich aut (w tym jeden z najszybszych w Polsce Mercedesów CLS 63 AMG podkręcony na ok. 800 koni), kilka mieszkań w X. oraz zakupioną niedawno willę o powierzchni kilkuset m2, oczywiście z krytym basenem. O skali luksusu może świadczyć fakt, że sam sprzęt audio kosztował D. ponad 150 tys. PLN. Jak na bogatego gangstera przystało, D. wiedzie rozrywkowe życie – dość powiedzieć, że często urządza przyjęcia, na których prostytutki roznoszą pomiędzy gośćmi tacę z kokainą o wartości kilkudziesięciu tys. PLN. Przez pewien czas spotykał się także z dziewczyną podającą wodę w pewnym znanym programie TV. D. podobno od niedawna ma też sporo udziałów w dużej firmie budowlanej wykonującej roboty na terenie Niemiec, ale jest to niepotwierdzona do końca informacja. Jako ciekawostkę na koniec dodam jeszcze, że D. w piwnicy swojej willi ma… wierną kopię celi z zakładu karnego (pisałem o tym w jednym ze swoich wpisów kiedyś). Po co mu ta cela, nie wiem – może chce przywołać wspomnienia, może ma fantazję zabawiać się tam z panienkami, a może zwyczajnie się oswaja z możliwością odsiadki, ciężko powiedzieć…
Spodobała Ci się ta historia i chcesz przeczytać więcej? Dodaj do obserwowanych mój hasztag #vatowcy ( ͡° ͜ʖ ͡°) No i przy okazji wszystkich zainteresowanych tematem VATu zapraszam do obserwowania profilu na FB, na którym coś napiszę od czasu do czasu:
https://www.facebook.com/PolskaAkademiaVAT/
#vatowcy #vat #podatki #prawo #pieniadze #przestepczosc #highlife
Normalni ludzie mają niezwykle niską wiedzę i świadomość funkcjonowania podatków w ich życiu, więc ja tutaj widzę walor edukacyjny. Ja to bym jeszcze jakieś przypominajki powplatał, że Ci ludzie nie okradają tylko Państwa, a każdego Polaka, który codziennie robi zakupy i każdego przedsiębiorcę, którzy muszą się mierzyć z nieprzyjaznym prawem, z powodu takich vatowców.
skoro są to historie prawdziwe, a nie zasłyszane od innych tobie podobnych to nie bedzie problemu z egzekucją prawa nie ?
Jeszcze te info o tym że ma udziały w niemieckiej firmie i że niby nie jest to potwierdzone aby nadać rangi pozostałych rzekomo "potwierdzonych" informacji. Ot czysta manipulacja.
Pozdrawiam ludzi którzy kupują.
LUDZIE SERIO TO ŁYKACIE?
@Volt224: typ opowiada bajeczki jak to miliony nie zarabia się na wyłudzaniu VATu i jednocześnie daje link gdzie można nauczyć się ten VAT wyłudzać. Koszt kursu jedynie 10 tysięcy złotych.
Nie to nie jest reklama z fałszywą wyolbrzymioną historyjką ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora