Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do tego wpisu mam aktualizację.
Wczoraj, późny wieczór, godzina około 21 dzwoni telefon. Babcia...
Odbieram już trochę zniechęcony rozmową z nią, ale odbieram.
"Ja już sobie to wszystko przemyślałam i wiesz co?"
Ja już pełen nadziei, że zrozumiała i jednak przyjdzie, a ona dalej, jak automat, przerwę zrobiła tylko na wdech.
"Żebyś ojca nie zapraszał, wujka też, ani chrzestnych, bo tak bez imprezy to szkoda ich czasu, przyjdą i co? Tylko kasę byś chciał"
Mówię, że nie zależy mi na kasie tylko na ich obecności, bo jak nie zaproszę to też będzie źle, że nawet nie dałem znać o ślubie.
"To chociaż zaproś na poczęstunek, ile miejsce w jakimś lokalu kosztuje, 100zł? Ile to tam dla Ciebie?"
Babcia nie rozumie, że z zaproszeniem tych, których ona by chciała wyszłoby mnie prawie 4 tys + a-----l i napoje, nawet jakbym zaprosił ich do domu to catering trzeba zamówić.
"No to rób jak chcesz, ale moja noga tam nie postanie i reszcie d--y nie zawracaj, bo to nie ma sensu, potem wszyscy będą gadać..."

No i chyba babcia oficjalnie się mnie wyrzekła ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#zalesie #slub #truestory

No i wołam wszystkich zainteresowanych
  • 368
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KornixPL: Przykre, ale życzę dużo siły dla Ciebie i udanego małżeństwa! Sam mam dość podobną sytuację z żoną (inna religia, ale jednak - jej rodzice to prawdziwy dramat), do tego jak moi rodzice się dowiedzieli, że robimy tylko małe wesele dla ok. 20 najbliższych nam przyjaciół, to były dramy i wiele prób przekonania, ale postawiliśmy na swoim i jesteśmy mega zadowoleni :) Niech Wam się wiedzie z żoną i spełniajcie
  • Odpowiedz
@KornixPL: Kilka spraw.

1. Dla babci to nic nie znaczące wydarzenie. Zrozum to. Ba, jest wręcz sprzeczne z jej wartościami moralnymi.

2. Ślub cywilny trwa 5 minut. Czasami wręcz urzędnik odwali ekspresowo 1-2 minuty... i proszę wyjść, następny. Kiedyś u znajomych podjechaliśmy pod urząd o 15:01 (problem z transportem) i jak wyszliśmy z auta to oni zaczęli wychodzić z urzędu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zapraszanie najbliższej rodziny tylko do urzędu to naprawdę cebula i zgadzam się tu z Twoją babcią. Nasykowanie się, ubranie, dojazd itd. to jakaś godzina-dwie. Do tego często trzeba kupić za gruby hajs cały ubiór. Uszanuj ich czas i pieniądze i daj chociaż ogrzać się (zima), zjeść ciepły posiłek i
  • Odpowiedz
@Negatywny2: Nie ma chyba większego januszyzmu od "nie stać cię to się nie żeń". Całe szczęście że byś nie zaprosił kogoś kto zdroworozsądkowo myśli bo szkoda jego czasu. Byś pewnie jeszcze przez 20 lat potem wypominał ile dostałeś w kopercie i czemu tak mało. Nie chcesz płacić 200 zł za osobę to nie zapraszaj, a nie buldup.
  • Odpowiedz