Wpis z mikrobloga

Znalezione na jednej z grup fb:

Jestem behapowcem w pewnej firmie. Nadzoruję ponad 200 pracowników. Powiem tak. Kierowcy ciężarówek to są największe matoły z jakimi w życiu pracowałem. Większość z tych ludzi ma problem z pisaniem i czytaniem a ja muszę ich uczyć zasad BHP i bezpiecznej jazdy. Nie da się! chociaż bym wychodził z siebie i stawał obok to się #!$%@? nie da. Im się mózgi resetują metr za progiem sali szkoleniowej. Codziennością jest, że oni nie zdają prostych testów po szkoleniu. Nawet jak im dyktuję odpowiedzi to źle zaznaczają i nie zdają!
Wszystkie szkolenia jak krew w piach. Oni #!$%@? nie są w stanie przyswoić żadnych zasad BHP. Mają zdrowie i życie innych ludzi kompletnie za nic. Tłukę im do tych zakutych łbów, że zdrowie i życie człowieka jest bezcenne i że muszą uważać na innych na drodze bo nie mają z nimi szans. Myślicie, że to coś daje? Mamy 40 wypadków przy pracy rocznie...
Najgłupszy wypadek przy pracy kierowcy w mojej historii? Facet olał zalecenia ze szkolenia, nie stosował się do instrukcji producenta pasów do mocowania ładunków "on wie lepiej bo pracuje 10 lat". Tak #!$%@? naciągnął pas rurką, że jak go odpinał to pas wystrzelił jak kusza i mu uciął palec...
Nie jestem w stanie nauczyć tych durni do zapiania pasów! Oni uważają, że nie trzeba zapinać pasów jadąc ciężarówką. Facet zjechał z drogi do rowu. #!$%@?ło go z siedzenia i tak #!$%@?ł głową w podsufitkę, że połamał kręgi...
Najtrudniejsza branża świata. Ludzie trzymajcie mnie bo mi rozwali bebech ze śmiechu. Kierowcą tira nie zostaje się jak masz skończoną astronomię na Uniwersytecie Jagielońskim. Kierowcą tira zostaje się jak nie potrafi się robić w życiu #!$%@? NIC. Ci goście byli w stanie przyswoić tylko umiejętność kręcenia kółkiem. 80% kierowców ma szkołę podstawową!
A co robią kierowcy ciężarówek każdy kto jeździ widzi. Mają w dupie wszystkich. Zajeżdżanie drogi na autostradach bo sobie robią wyprzedzanie-wyścigi słoni na tempomatach bo jeden ma 89,5 a drugi 89,7 km/h wiec go wyprzedza bo policzył, że na 10000 km zaoszczędzi cztery minuty. Szeryfowanie na zwężkach i utrudnianie jazdy innym. Opona mu pęknie to ją #!$%@? do lasu w krzaki albo zostawi na środku autostrady, żeby się ktoś na niej #!$%@?ł. Włączcie sobie CB i posłuchajcie rozmów kierowców ciężarówek. To jest taki rynsztok, że warszawski furman dostaje opadu szczęki.
Do tego dochodzą kradzieże paliwa. Każdy kierowca tira kradnie paliwo ze swojego samochodu. U nas montuje się dziesiątki zabezpieczeń na auta, żeby nie kradli ale zawsze jesteśmy krok za nimi! zawsze znajdą sposób, żeby spuścić. Jak wam tirowiec powie, że nie kradnie to go zapytajcie po #!$%@? mu plastikowe bańki na pace.
Kolejna rzecz alkohol. Codziennie rano dymam przez firmę z alkomatem. Muszę #!$%@? nie mam wyjścia! Ci ludzie są nieodpowiedzialni. Jak się zapomnę i ich nie sprawdzę to się #!$%@?ą po pracy jak stonka po opryskach. Nie piją w pracy ale przychodzą w takim stanie, że ja biorę gościa na dmuchawkę o 12 w południe wychodzi wynik złoty dziewięćdziesiąt. Pytam się o co chodzi. On nie pił alkoholu! Gniotę go to mówi - wypił wczoraj 6 mocnych piw. Litrowych. Ale przecież piwo to nie alkohol!
Nie ma tygodnia, żeby nie złapać kierowcy, który przyszedł #!$%@? do pracy.

U nas tego nie ma bo nasza branża #!$%@? się tym, że nie śpią w trasie bo objeżdżają wszystko w jeden dzień pracy ale co jeszcze robią tirowcy w innych firmach? Zgadzają się na każde zbydlęcenie jakie zaserwuje im pracodawca.
Wymyślono prawo o czasie pracy kierowców, które ma chronić innych przed nich zmęczeniem oraz ich samych przed nimi samymi a to bydło to prawo łamie, grzebią przy tachografach, kombinują z kartami kierowcy.
Śpią na pakach leją na koło, srają w krzakach jak zwierzęta, myją się pod kranami na stacjach benzynowych i #!$%@?ą karmę dla psów.
Nie ma takie upodlenia jakiego nie zniosą bo to są po prosty takie prymitywy.
Kierowca to nie jest najcięższy zawód. Kierowca to jest stan umysłu. Oni sami utrudniają sobie ten zawód bo sami zgadzają się na takie traktowanie!
Na koniec dodam, żeby być sprawiedliwym - znam paru kierowców swoich pracowników, którzy na szczęście są wyjątkami od tego co napisałem. Ale niestety ci prawdziwych fachowców na poziomie można policzyć na palcach może dwóch rąk!

#pastapasta #kierowcy #bhp
  • 98
-Przecięcie skrzyżowania mimo znaku stop i wyjechanie wprost pod nadjeżdżającą inną ciężarówkę, dwa ciągniki siodłowe spalone, cementonaczepa i patelnia do skasowania, droga krajowa zablokowana na kilka godzin, szczęśliwie nikomu nic poważnego się nie stało


@ppiasq: Oooo to niedaleko mnie :<
@Ju_ras: Jestem sobie cieciem aka ochroniarzem na obiekcie logistyki ... pracuję głównie kierowcami i powiem tak: zajebiście mi się z nimi pracuję. Nie oceniam jak jeżdżą po drogach, bo nie wiem - nie zabierają mnie w trasę. Niemniej wszelkie BHP u nich jakimś cudem działa. Nie stwarzają na obiekcie zagrożenia. Badam ich też każdego z osobna alkomatem i w ciągu trzech miechów zdarzy się ziomek mający 0,3 promila który nawet nie
Pamiętam jak kiedyś na budowie na której pracowałem kierowca Tatry najechal na taczke, Tatra się zablokowała i nie mogła jechać dalej a debil zaczął napoerdalac gaz do dechy i krzyczeć przez okno #!$%@? co 3 sekundy xD
@Ju_ras: BHPowcy to tez swoja droga rak na niektorych firmach. Swego czasu ladowalem regularnie na firmie z profilami aluminiowymi o roznej dlugosci od 1m po 13m. Wszystko ladowane od tylu suwnica, kierowca nie mogl wtedy przebywac w strefie zaladunku, dopiero jak zaladowali to mogl wejsc na pake. Zazwyczaj ladunek na wysokosc 3.8m, takze wysoko. No i jednego dnia zaladowalem przod naczepy i jedna wysoka rajke na tyle, reszte mialem doladowac na
@Ju_ras: pasta z jednej strony stanowi typową gównoprawdę, wrzucającą wszystkich kierowców tirów do jednego wora, z drugiej strony jednak.... coś w tym jest. Póki się kilkanaście lat temu przepisy nie złagodziły, jako posiadacz samochodu służbowego łapałem się na obowiązek regularnego przechodzenia badań psychotechnicznych, takich samych, jak przechodzą je kierowcy zawodowi. Badania były bardzo ciekawe, ale jeszcze ciekawsze bywały okazy inteligencji, jakie się na nich trafiały.
Pamiętam gościa, który trafił ze mną