Wpis z mikrobloga

Mam w pracy babkę, która należy do świadków Jehowy. Jak co roku organizujemy wigilijkę pracowniczą, chociaż po prostu chodzi o to, żeby razem spędzić czas, nie ma to totalnie nic wspólnego ze świętami tylko się tak nazywa. Nasza koleżanka powiedziała, że ona nie przyjdzie właśnie dlatego, że ma coś związanego ze świętami w nazwie, a ona nie chcę ze świętami mieć nic wspólnego na co szefowa do niej:

Aha , no w porządku, tylko ciekawi mnie dlaczego premii świątecznej jakoś nie odmawiasz, chociaż nazywa się ŚWIĄTECZNA, w takim razie nie powinnam ci jej dawać, bo tak się nazywa

I tutaj nastąpiła konsternacja xDD i jednak wybiera się na tą wigilijkę xDDD

#heheszki #logikarozowychpaskow
  • 133
  • Odpowiedz
Dyskryminują w pracy a wykopki plusują xD A gdyby was nie wysłali na jakieś szkolenie bo jest tylko dla kobiet to od razu hurr faworyzujo inno płeć, durr one i tak się nie integrujo bo zaraz na macierzyńskie poleco. Podwójne standardy i hipokryzja, zgadzam się. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@wesoly_urolog: A co jest za święto państwowe 3 króli?
@rineo:


Oba to religijne rytuały, w których osoba niewierząca bądź innej wiary może nie chcieć uczestniczyć...
Nadal nie odróżniasz rytuału od modlitwy. Część tradycji bożonarodzeniowej nie jest
  • Odpowiedz
@tuptajacy_jez: wstyd by mi było popierać takie słowa szefowej.
W Stanach jest holidays i zaczynam to rozumieć. A tak w krajach gdzie dominuje katolicyzm/islam/inna głupia religia ludzie mogą poniżać pozostałych na tym polu. 'Szefowa' żenująca.
  • Odpowiedz
@Jurga09
@tuptajacy_jez
Też mieszkam w Niemczech i mieliśmy w biurze dziewczynę o tym wyznaniu.
Specjalnie dla niej wszyscy chcieli zmienić nawet nazwę imprezy, powiedziała, że i tak nie może przyjść...

Nie ma choinki, składania życzeń, ani dzielenia się opłatkiem. My jeździmy wtedy na narty, kręgle, gokarty, na imprezę na statku czy postrzelać.
Nic związanego ze świętami...
  • Odpowiedz
Nadal nie odróżniasz rytuału od modlitwy (...) skłony w stronę mekki to modlitwa - po raz dziesiąty

@ediz4: odróżniam, po prostu nie zgadzam się by to odróżnienie miało jakiekolwiek znaczenie poza próbą zracjonalizowania niekonsekwencji (o czym poniżej). Rytuał religijny to rytuał religilny, bez różnicy czy akurat jest modlitwą, medytacją, przemienieniem, przejściem, pojednaniem czy czymkolwiek innym.

Religijne rytuały można interpretować jako fizyczną formę, której znaczenie symboliczne nadają dopiero wierzący w dany rytuał. W tej interpretacji zarówno ateista nie ma problemu z dzieleniem się opłatkiem, jak i katolik ze skłonami w stronę Mekki - ot, nieszkodliwa czynność bez większego znaczenia.

Można je również interpretować jako symbol sam w sobie, oderwany od fizycznej formy. W tej interpretacji ateista nie będzie dzielił się opłatkiem na wigilii i klękał w kościele, choć bez problemu klęknie podczas oświadczyn albo naprawy kranu i podzieli się chlebem przy obiedzie. Analogicznie katolik nie będzie w meczecie skłaniał się w stronę Mekki, chociaż bez problemu zrobi identyczny ruch podczas rozgrzewki
  • Odpowiedz
@tuptajacy_jez: mieszkasz w Niemczech i nie wiesz ze premia świąteczna jej się należy jak psu buda, nieważne w jakiego niewidzialnego kolesia w chmurkach wierzy? I że pracodawca ma w tej sprawie gówno do decydowania?
  • Odpowiedz
@tuptajacy_jez: Przede wszystkim #!$%@? jest dawanie komuś dodatków ze względu na to, że wyznaje jakąś tam wiarę, powinna sie domagać takiego samego dodatku, najwyżej inaczej nazwanego. Z jakiej gurwa racji oni niby go dostają xd
  • Odpowiedz