Aktywne Wpisy
michalpoprostu +1068
Taki wpis z bezradności już.
SZUKAM PRACY.
Mam 33 lata, mieszkam niedaleko Wrocławia, zawaliłem kilka lat życia i ciężko wrócić na dobre tory niestety, ciągle próbuję ale to trudne. Szukam zatrudnienia w pracy która nie jest w 100% pracą fizyczną. Mam cholerne braki:
- Nie mam prawa jazdy
- Nie mam wykształcenia średniego(dopiero w trakcie, do końca roku będzie już świadectwo a możliwe że już pod koniec tego miesiąca o ile zaliczyłem
SZUKAM PRACY.
Mam 33 lata, mieszkam niedaleko Wrocławia, zawaliłem kilka lat życia i ciężko wrócić na dobre tory niestety, ciągle próbuję ale to trudne. Szukam zatrudnienia w pracy która nie jest w 100% pracą fizyczną. Mam cholerne braki:
- Nie mam prawa jazdy
- Nie mam wykształcenia średniego(dopiero w trakcie, do końca roku będzie już świadectwo a możliwe że już pod koniec tego miesiąca o ile zaliczyłem
WielkiNos +276
Posłanki lewicy ubrane na czarno z powodu żałoby po zamrożeniu przez Hołownię ustawy aborcyjnej na miesiąc.
Zwykle ludzie noszą żałobę po stracie dziecka nienarodzonego. Lewaczki mają odwrotnie. Zakładają czarne ciuchy kiedy nie mogą same temu nienarodzonemu dziecku zakończyć żywota.
#lewackalogika #bekazlewactwa #bekazrozowychpaskow
Zwykle ludzie noszą żałobę po stracie dziecka nienarodzonego. Lewaczki mają odwrotnie. Zakładają czarne ciuchy kiedy nie mogą same temu nienarodzonemu dziecku zakończyć żywota.
#lewackalogika #bekazlewactwa #bekazrozowychpaskow
- masz kij w dupie
- jesteś aspołeczny
- pozujesz na "specjalny płatek śniegu"
- masz problemy psychiczne
- wymyślasz wymówki dla swojego #!$%@?
Nawet tutaj, na wykopie, na proste pytanie "jak zdobyć znajomych w nowym mieście" niektórzy potrafią trysnąć jadem, bo przecież jak nie jest dla ciebie naturalne nawiązywać kontakty z obcymi w 2 minuty to znaczy że jesteś #!$%@?. Nie chcę tu mówić że wszyscy ekstrawertycy są źli, ale faktem jest, że rzadko trafi się taki który zrozumie odmienne potrzeby, albo chociaż je zaakceptuje (mimo że będą mu się one wydawać dziwne). Większość osób będzie takiego introwertyka przekonywać żeby "wyszedł do ludzi, wynormalniał".
W skutek tego wszystkiego sami #introwertycy zaczynają myśleć, że coś z nimi jest nie tak. Myślą, że jak się zmienią, "otworzą", zdobędą mnóstwo znajomych to poczują się szczęśliwsi. A potem... potem okazuje się, że nowe życie męczy jeszcze bardziej. Jakiś czas temu mirek w #anonimowemirkowyznania napisał że całe życie chciał mieć znajomych i dziewczynę, a jak już to ma, to intensywne kontakty z nimi go męczą. Typowy introwertyk, który postępuje wbrew naturze. Mogę się założyć, że czułby się o wiele lepiej mając dziewczynę i jednego/dwóch bliskich przyjaciół - ale to nie jest "fajne". Tak samo nie jest "fajne" zostawać w weekendy w domu z serialem albo nie chodzić na imprezy.
Oczywiście zdobycie przyjaciela lub partnera nie jest w tej sytuacji łatwe, bo ani nie można szukać wśród znajomych znajomych, ani "wyjście do ludzi" pod postacią kursów, dodatkowych zajęć, wolontariatów nie jest szczególnie skuteczne - wciąż nawiązywanie znajomości w takich okolicznościach wymaga często znienawidzonego small talku. O barach, pubach i klubach to już w ogóle nie ma co wspominać. Niby zostaje internet, ale... z moich obserwacji wynika że dla introwertyków jest on przydatny jeśli ludzi się poznaje "przy okazji", na przykład na forum związanym z zainteresowaniami. Portale randkowe czy takie do zawierania nowych znajomości wymagają w końcu a) rozmawiania z dużą ilością osób na raz, b) spotkań z obcymi ludźmi - a to nie jest to co introwertycy lubią.
To wszystko sprawia że łatwo popaść w podły nastrój, samobiczować się z powodu swojej osobowości, obwiniać się, że nie jest się takim jak inni. A to przecież wszystko zasługa takiej a nie innej budowy mózgu. To tak, jakby obwiniać się o to, że ma się rude włosy, kiedy wszyscy mają blond.
Stąd mały apel do ekstra- i ambiwertyków: nie krytykujcie ludzi tylko dlatego, że są inni. Nie musicie nawet tych zachowań rozumieć. Wystarczy tolerancja. I wszystkim będzie żyło się o wiele lepiej.
#psychologia #przemyslenia #introwersja
bo jeszcze są
introwertycy, którzy mają wszystko w dupie - to ja
introwertycy, którzy liczą się z innych zdaniem - to nie ja
Introwertyk może mieć problem (bo oczywiście nie musi, no ale to jednak rzadkie) z poznawaniem ludzi, bo nudzi ich small talk, bo przebywanie w tłumie fizycznie go męczy, etc.
Człowiek z fobią społeczną ma problem z poznawaniem ludzi bo się BOI. Lęk jest tu podstawą. Taki człowiek może być tak naprawdę ekstrawertykiem, pragnąć towarzystwa 24/7, ale lęk mu na to nie pozwala.
@Stary_Dziadek:
Dziewczyna cierpi na tym, że intensywne kontakty z nią go męczą. Jest dręczycielem wobec niej.
Ktos, kto urywa kontakt z ukochana osoba dlatego, że "potrzebuje " ciszy to pieprzony egoista. Precz z takim!
Poza tym gdzie wyczytałeś, że dziewczyna na tym cierpi? Była mowa że intensywne życie towarzyskie go męczy, a nie że zaniedbuje dziewczynę. Oczywiście
Przeciętna osoba nie rozróżni takiego introwertyka od chociażby osoby z zaburzeniami schizoidalnymi tylko po prostu określi oba przypadki jako piwniczan czy #!$%@? nawet nie próbując zrozumieć myślenia takiej osoby i jej zachowania.
Oczywiście nie twierdzę że wszyscy introwertycy to osoby z zaburzeniami. Chciałem po
Moim zdaniem osobowość schizoidalną i introwersję dzieli przepaść. Wg dr google objawy tego pierwszego to m.in.:
- brak lub znikome działania służące przyjemności
- ograniczona zdolność wyrażania przyjaznych, ciepłych uczuć lub gniewu wobec innych
- brak zainteresowania zarówno pochwałami, jak i krytyką
- słabe zainteresowanie doświadczeniami seksualnymi
- wyraźna niewrażliwość na obowiązujące normy i
@nacpanazielonka: Ale czego Ty oczekujesz? Oczekujesz, że wykopki się zastanowią? Oni wszystko wiedzą lepiej, bo... na wykopie przeczytali.¯\_(ツ)_/¯
Ja już nawet przestałam się tu wypowiadać w temacie introwertyzmu, bo to za każdym razem jest jak kopanie się z koniem. I jeszcze twierdzą, że to ZABURZENIE. No qffa janusz psychologii :D
Im tego nie przetłumaczysz nawet takim rozbudowanym i wartościowym postem.
@nacpanazielonka: Chciałaś zmienić siebie na siłę i do tego dla innych? Daleko byś tym nie zajechała i nie czułabyś się z tym dobrze. Ja mam bardzo mało znajomych, ale to są dla mnie wyjątkowe osoby. Oni wiedzą, że czasem muszą wygonić mnie spod koca i książki prawie siłą i że mam potrzebę pobyć sama częściej niż przeciętny człowiek, ale akceptują to we mnie
Owszem, jako introwertyk mam problemy z nawiązywaniem nowych znajomości (z wiekiem w zasadzie jest coraz ciężej), ale nigdy nie spotkałem się z żadnym ostracyzmem z tego powodu. W pracy wypełniam swoje obowiązki i każdy ma to w dupie czy jestem introwertykiem, z którym ciężko prowadzić small talk czy rozgadanym ekstrawertykiem. W szkołach też raczej nigdy
Mam jednego znajomego na odległość i jedną koleżankę na studiach (plus kilka osób które mnie tolerują), na co dzień niby powinno starczyć,