Wpis z mikrobloga

@Karolinkaaa: znam pewną Panią, która ma dziecko z autyzmem i nie dopuszcza do siebie tej mysli, że te dziecko jest niepełnosprawne... dziecko chodzi z dziecmi "normalnymi" do klasy i po prostu sobie nie daje rade. Nie umie czytać, pisać ani liczyć.. a nauczycielki muszą je przepuszczać do następnej klasy, bo ta kobieta jest wysokopostawioną policjantką. Dziecko stoi na przerwie samo w kącie , nie rozmawia z innymi dziecmi. Nauczyciele próbowali
  • Odpowiedz
@Karolinkaaa: Ja jedynie w technikum miałem do czynienia z niepełnosprawnymi umysłowo. Raz na miesiąc przez ponad 2 lata. Nigdy więcej. Co prawda parę procent było naprawdę w porządku, niektórzy po prostu trudno myśleli albo nie umieli się do końca kontaktować, ale było sporo delikwentów którymi bym się za żadne pieniądze nie zajął. Wiem że to nie ich wina że się tacy urodzili chociaż to nie zmienia faktu że tak denerwujących
  • Odpowiedz