Wpis z mikrobloga

@lewactwo: pojechałem na masę raz. Miasto pominę. Podjechałem do organizatora i zapytałem, dlaczego jedziemy po jezdni, skoro obok jest piękna droga dla rowerów, dostałem krótką odpowiedź: że chodzi o zakorkowanie miasta. No to powiedziałem, że #!$%@?ę i pojechałem na wycieczkę po okolicy. Zajebista idea, nie ma co.
@lewactwo zablokujcie rządzącym, czy decydującym wjazdy na posesję czy wyjazd z pracy, a nie zwykłym obywatelom drogę... Jakby to Nowak z kowalskim wam dróg dla rowerów żałowali...
@mkarweta: Jestem organizatorem i nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek zadawał mi takie pytanie a tym bardziej nigdy nie udzielałem nikomu takiej odpowiedzi.

masa kretyńska

o, to, to to.


@ScaRRyMaN: @mkarweta: Powyższymi wypowiedziami udowodniliście, że nie ma sensu z wami dyskutować. Zamiast argumentów od razu wyzwiska. Czego ja się spodziewałem po wykopie :(
Jestem organizatorem i nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek zadawał mi takie pytanie a tym bardziej nigdy nie udzielałem nikomu takiej odpowiedzi.


@lewactwo: opisana przeze mnie sytuacja nie miała miejsca w Kielcach, jakbyś miał wątpliwości. A za "masę kretyńską" podziękuj organizatorom w innych miastach, gdzie celem jest korek, a nie zwrócenie uwagi na problemy rowerzystów. Sam jestem rowerzystą "miejskim", jeżdżę codziennie do pracy (jakieś 250 dni w roku), a masą gardzę w
@lewactwo: wybacz, że uogólniłem do rangi krajowej. Sam pomysł blokowania dróg czy to przez rowerzystów, rolników i czy innych frustratów jest debilny z założenia. Co do argumentów to też ciężko Ci jakiekolwiek dowody przedstawić (pije do s74). Wiem jak tu dyskutować?