Wpis z mikrobloga

Mircy i Mirabelcy, mały apel do was z okazji mojego #!$%@?.
Uważajcie na to komu chcecie pomóc. I zacznę od początku: rok temu w listopadzie postanowiłam pomóc ex współlokatorce z domu samotnej matki w moim rodzinnym mieście. Była w ciąży więc "sprzedałam" jej po okazyjnej cenie karton ubrań po córce oraz wózek. Taki 3 w 1 czyli z gondolą, fotelikiem i spacerówką. I torbą. Za całość zaśpiewałam sobie 450 zł, miała zapłacić PO PORODZIE bo jasne dla nas było, że dostanie kasę z tytułu narodzin dziecka. I dowiaduję się z fb że urodziła. Wszystko fajnie, daję jej jeszcze kilka miesięcy czasu, miesiące mijają, piszę, pytam kiedy mi zapłaci. Wyzywanie od #!$%@?, ona mi nic nie zapłaci, wózek był zepsuty a ubranek nie ma bo komuś rozdała. Blok. Dzwonię. Odrzuca. Pisze moja i jej znajoma (środowisko prawnicze) że blokując mnie nie załatwia sprawy, żeby załatwiła polubownie. Nie dociera. Dostaję wiadomości od innych mieszkanek, ex współlokatorek domu samotnej matki wyśmiewcze wiadomości. Żebym dała jej spokój bo ona nie jest mi nic winna.
Tak, ok prawnie już jej nie ruszę choćbym najchętniej wyrwała jej wszystkie kłaki z tego głupiego łba.
Nigdy ale już nigdy nie pójdę nikomu na rękę, nie wyjdę z pomocą nosz ludzie są naprawdę niemożliwi.
Dodam na koniec, że była mi tam jedną z najbliższych osób. Nie spodziewałam sie tego po niej i naprawdę jej dobrze życzyłam!
##!$%@? #logikarozowychpaskow #pieluszkowezapaleniemozgu #patologiazmiasta
  • 60
  • Odpowiedz
@atoic: Pomogłem kiedyś takiej parce na emigracji, z angielskim średnio u nich było, pomogłem mieszkanie załatwić i w paru mniej istotnych sprawach. Z czasem zdarzało się pożyczyć trochę pieniędzy bo ciężko na początku, oddawali. Bardzo religijni ludzie, wierzyłem że 'nie kradnij' coś dla nich znaczy. Z czasem jednak uzbierało się do oddania 200 funtów, oddali 40, 160 zostało. Za 160 funtów lekcja z ludzkich zachowań, trochę drogo.

Za ten stracony
  • Odpowiedz
@SCHODOV: każdy kto do niej pisze w tej sprawie a pisało już kilku moich znajomych z branży prawnej dostało info że ona mi nie zapłąci bo wózek uszkodzony, ubranek nie ma a ze mną gadać nie będzie i mamy jej nie straszyć
  • Odpowiedz
@atoic: mi kuzyn truł rok czasu o alufelgi czy bym mu nie sprzedał. Jak się wreszcie zgodziłem to do tej pory nie dostałem kasy w całości tylko sra po 100 zł co 2-3 miechy (a najlepsze że niedawno sprzedał swoje auto z tymi moimi felgami i wziął kilka tysi)
  • Odpowiedz
@atoic: Czyli podsumowując, zapłaciłaś 450 PLN za:
- weryfikację "przyjaźni"
- bezcenne życiowe doświadczenie
Jeżeli wyciągniesz wnioski to było warto, teraz będziesz mądrzejsza. A wiesz co zrobić, żeby poczuć się lepiej? Zniszcz ją. Zacznij od pozwu.
  • Odpowiedz
@atoic A czy nie lepszym wnioskiem do wyciagniecia z sytuacji byloby po prostu brac pieniadze z gory zamiast zrazac sie do wszystkich potrzebujacych? Chcialas dobrze Mirabelko, trafilas zle. Tylko dlaczego ludzie sie zmieniaja pod wplywem ludzkich smieci a nie dla ludzi? Glowa do gory.
  • Odpowiedz
@atoic: Ja to zawsze uśmiecham się pod nosem, jak widzą tą waszą kobiecą naiwność. Dalej nie rozumiecie, że interesy towarzyskie "bez umowy" robi się tylko za gotówkę w bezpośredniej wymianie ? Jak by miała dostać becikowe to by wtedy odkupiła od Ciebie te rzeczy. Po co dawałaś jej wcześniej ? Przeszkadzały Ci w domu i piwnicy ? Jaki chociaż najmniejszy powód wcześniejszego przekazania towaru? Możesz komuś ufać, wielbić - cokolwiek.
  • Odpowiedz