Wpis z mikrobloga

@plusem-wyklety: Jak wiem, że mam jechać, to nie piję w ogóle. Alkomat może pokazać 0, ale ja będę źle się czuł i jest gorzej niż normalnie po jednym piwie. Za to kiedyś po jakiejś interakcji różnych tabletek czułem się totalnie jak po 4-6 piwach, alkomat pokazałby zero, wyjechałem, wróciłem bez przygód. Tak że sorry, ale z takimi przykazaniami to na jakieś katolickie forum. Życie to życie. Możesz równie dobrze nie pić,
@plusem-wyklety: Zdawajcie sobie sprawę wszyscy że alkomaty na komisariatach potrafią kłamać. Kiedyś po zakrapianej imprezie też poszedłem, alkomat na komisariacie pokazał że owszem mogę jechać, ale coś mnie tknęło i podszedłem jeszcze do patrolu jak wracałem do domu, u nich wyskoczyło mi 0,4 promila, także jak się pobalowalo wczoraj to dzisiaj lepiej nie jechać
@plusem-wyklety: wszystko zależy od organizmu, przecież nie jeden będzie jeździł lepiej mając dwa promile od niejednego trzeźwego, dlatego prawo jazdy powinno być do iluśtam promili. Tzn. walisz flaszeczkę, idziesz na egzamin, tam wychodzi że masz dwa promile, zdajesz i masz prawko do dwóch promili ;P