Wpis z mikrobloga

#psy
Mam 27 lat i dzisiaj po raz pierwszy w życiu szczerze płakałem jak małe dziecko. Musiałem uśpić psa, z którym żyłem 14 lat. Dostałem go będąc głupim gówniakiem. Na początku go nie chciałem, bo trochę bałem się mieć duże zwierze w domu. Jednak okazał się być niezwykle łagodnym zwierzakiem. Uwielbiałem wychodzić z nim na spacery, po kilka razy dziennie, przez 14 lat. Kiedy skończyłem podstawówkę, on był ze mą. Kiedy kończyłem gimnazjum, on był ze mną. Kiedy kończyłem liceum, on był ze mną. Kiedy zdawałem maturę, to chodziłem na długie spacery przed egzaminami, a on był ze mną. Nigdy nie sądziłem, że jestem w stanie przywiązać się tak do kogokolwiek. Zawsze byłem #!$%@? przegrywem, bez znajomych i kolegów, samotnikiem, a pies zawsze był przy mnie i nie odstępował mnie na krok. Nawet kiedy codziennie chodziłem wyrzucać śmieci, to pies był przy mnie, a dzisiaj kiedy to robiłem, nie było już nikogo. Ogólnie jestem samotny, więc teraz nie mam się do kogo przytulić. Najgorsza w tym wszystkim jest jednak zmiana przyzwyczajeń. Zawsze rano wstawałem wcześnie, aby dać mu jeść i wyjść z nim na spacer. Teraz automatycznie obudzę się wcześniej i już mu nie dam jeść i nie pójdę z nim na spacer, bo go nie ma. Zawsze przed spaniem szliśmy ciemną ulicą na spacer, aby lepiej zasnąć, a teraz nie pójdę, bo go nie ma. Przez 14 lat chodziłem z nim na spacery do lasu. Uwielbiałem to i on też. Ten pies dorastał razem ze mną, a dzisiaj musiałem go zabić. Sprzedałbym kompa, telefon i całą elektronikę z domu, aby on pożył ze mną jeszcze jeden rok.
#pies
Pobierz
źródło: comment_VQdsujqOksEPyhWEjLGqxJkSerDDxGCk.jpg
  • 54
@dziobnij2: trzymaj się mirku, ja też niedawno pożegnałam (a właściwie nawet nie miałam okazji tego zrobić przed uśpieniem) mojego psiego przyjaciela po prawie 17 latach - wiem co czujesz :(
@dziobnij2 przeżywałam to samo kumplu i szczerze Ci powiem że wzięcie nowego psa będzie dla Ciebie najlepsze, ja też na początku nie chciałam żadnego innego bo myślałam że będę go traktować gorzej niż pierwszego, ale jakoś tak wyszło że z rodziną zdecydowaliśmy że jednak bierzemy i to była najlepsza możliwa decyzja. Bez psa było e domu okropnie pusto i smutno, a nowy futrzak wypełnił tę dziurę. Polecam i trzymaj się
@dziobnij2: weź kolejnego ze schroniska, naprawdę to działa. Ja posiadam aktualnie dwa króliki i psa. Na początku tego roku pożegnałam, krolika który był ze mną ponad 7 lat i te dwa, które ze mną zostały dużo mi pomogły w pozbieraniu się po tym wszystkim. Zawsze jest przykro, ale nie ma co się odgrażać, że już nigdy więcej się nie będzie posiadało zwierzątka. Te sierściuchy nas potrzebują ( ͡° ͜ʖ
po raz pierwszy w życiu szczerze płakałem jak małe dziecko


@dziobnij2: Jak odchodzi ktoś bliski to tak się właśnie dzieje. ¯\_(ツ)_/¯ Polecam kolejnego pieseła ze schroniska. :)
@dziobnij2: nigdy nie miałem psa (mieszkałem w mieszkaniu), miałem tylko rybki, papugi, siostra jakiegoś chomika, potem rodzice sprawili sobie kota, którego w sumie nie lubiłem za bardzo.
Teraz mieszkamy w domu, mam dwójkę dzieci, kota (lubię go, ale to tylko kot), dosyć spory ogród i tak sobie czasem myślę, żeby może sprawić dzieciom psa jak trochę podrosną, właśnie po to, żeby miały takiego przyjaciela.