Wpis z mikrobloga

@Pomaraczowy: No niestety każdemu się może zdarzyć. Moi rodzice nauczyli mnie bycia rozpieszczoną kwoką, która po wyprowadzce nie umiała rozliczyć pitu, zapisać się do lekarza, posprzątać, ugotować ryżu i nie roztrwonić wypłaty w tydzień. Po 6 latach od wyprowadzki minimalnie zaczynam ogarniać. Mój chłopak natomiast jest bardzo inteligentny i przystojny, fajnie się ubiera, ćwiczy natomiast kompletnie nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie ani zapoznać się z nowymi ludźmi i oprócz mnie miał
@acidd: No niestety, długo się nad tym zastanawialiśmy bo jak wspominałam oboje mamy czynniki sprzyjające rozwojowi pewnej rzadkiej choroby genetycznej a wiadomo, my nie będziemy żyć wiecznie (niby dzieci mogą dożyć do 30stki ale wiadomo, nawet dzieci z zespołem downa dożywają do 50-60 lat). Mój chłopak aż dziw, że urodził się zdrowy i silny. Obawiamy się trochę ale myślę, że rozsądne planowanie pomoże wszystko ogarnąć:) Przecież to oczywiste, że jakie będzie