Wpis z mikrobloga

@Helsantonio_Montes: no niestety. u mnie też.
w naszej demokracji współdecydują o mojej przyszłości ludzie wierzący w starego dziadka, który może wszystko poza wyleczeniem chorego dziecka.
I którzy sądzą, że przynudnawa mantra odmawiana wbrew regułom ich własnej religii zmieni cokolwiek.
ale czego chcieć od wierzących? indoktrynacja od lat młodzieńczych i nie najbystrzejsze umysły... to nie mogło się dobrze skończyć
  • Odpowiedz
w naszej demokracji współdecydują o mojej przyszłości ludzie wierzący w starego dziadka,


@gwynebleid: rozumiem, że można być ateistą, ale szanujmy się nawzajem, czo. Poza tym to co napisałeś w pierwszy zdaniu to zgodnie z zasadami samobój (argument ad absurdum). Pozdrawiam i zapewniam, że modlitwa różańcowa w tej akcji odmawiana będzie również i za ciebie :D .
  • Odpowiedz
modlitwa różańcowa w tej akcji odmawiana będzie również i za ciebie :D .


@jack-lumberjack: mamrotanie zdrowasiek nie jest szkodliwe ale oczekiwanie że ma to jakiś wpływ na cokolwiek to urojenia.
  • Odpowiedz
Według Ciebie ma to wpływ na coś?


@dqdq1: oczywiście, że tak. Przecież sam Bóg tak powiedział.

Mt 18, 19-20

19 Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. 20 Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich».
  • Odpowiedz
Akcja różaniec do granic to majstersztyk, jedna akcja, a wywołała klasterowy ból u tysięcy ateistów


@Helsantonio_Montes: Warto zaznaczyć - najczęściej u tych, którzy najgłośniej krzyczą o tolerancji ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
Udało się to kiedyś?


@dqdq1: Edytowałem, bo miałem to napisać, ale już zablokowane.
Tak, sam niejednokrotnie doświadczyłem skuteczności modlitwy. Musisz tylko pamiętać, że modlitwa to nie jest zbiór zaklęć typu "abrakadabra" i się dzieje. Modlitwa to rozmowa z Bogiem, którego możesz prosić o co ci tam do głowy przyjdzie, a on jeśli taka Jego wola - spełni twoja prośbę, czasem w najmniej oczekiwany sposób XD (tak, chyba ma poczucie humoru).
Zresztą jeśli trochę poszukasz - znajdziesz mnóstwo świadectw.
Ja sam zresztą pisałem tutaj jakiś czas temu - przed wyjazdem na wakacje z dziećmi prosiłem Go o (ogólnie rzecz biorąc) bezpieczne spędzenie czasu szczególnie nad wodą (żeby dzieci mi się nie potopiły itd xd) i wiesz co? Przez pierwsze 2 dni, kiedy mieliśmy plażować padał deszcz XD. (nie, nikt się nie utopił, bo nie wchodziliśmy
  • Odpowiedz
@jack-lumberjack: Nie jestem wierzący i dla mnie to szukanie interwencji boga na siłę, ale tak jak mówiłem mamrotanie zdrowasiek nie jest szkodliwe więc droga wolna (jakkolwiek by mnie to nie bawiło).
  • Odpowiedz