Wpis z mikrobloga

@nat_ce: nie przejmuj się. Tez cale zycie bylem jedyna osoba w korpo w snapbacku i bluzie z kapturem. Pozniej jak doszedlem do wyzszego stanowiska tez i mialem kontakt z klientem tez, chociaz gora niezbyt przychylnie patrzyla na to ;) Ostatecznie odszedlem z korpo i jestem na swoim i zrobilem to bezkompromisowo takze mozna.

  • Odpowiedz
@nat_ce: Uwazam, że masz prawo chodzić to pracy tak jak chcesz. Jeśli nie ma dresscode to miejsce w dupie wszystkich i chodź jak chcesz. Popieram i sama pewnie bym tak robiła. ( )
  • Odpowiedz
@nat_ce: szanuje, również się tak nosze do pracy. Także na spotkania z klientami zewnętrznymi, audytorzy kancelarie etc nie zmieniam stylu. Wprowadza to zawsze luźniejsza atmosferę i brak spiny. Jestem oceniany za wiedzę a nie za ubiór. Ale jak ktoś lubi się ubierać do pracy jak szofer to jego sprawa :) Co to za obudowa telefonu? Wyglada jak gwieździsta noc Van Gogha.
  • Odpowiedz
@nat_ce: też nie mamy dresscode i też nosimy się w biurze jak chcemy. Przy czym w poważniejszych firmach przy dresscode jest też "zadatek" na garderobę, tak żeby nie trzeba było się ubierać do pracy z własnej wypłaty - to jest jedyna opcja, którą szanuję, bo jest fair.
  • Odpowiedz
nie da rady, co nie?


@nat_ce: dać to się da, ale jestem 5 razy bardziej zmęczona i w-------a jak mam siedzieć w jakichś eleganckich, krępujących ciuszkach xD U mnie laski to nawet kapcie mają pod biurkami i w------e w zgrywanie wielkich, kurła, dorosłych dam xD
  • Odpowiedz
@SmutekToJa: Uuuu, dorosłe kobiety, które spędzają 2 godziny w łazience i dobierają garderobę, by wyjść do Biedry po jajka i chleb, a jak zadzwoni listonosz/kurier do mieszkania to "Mieciu, otwórz, bo ja taka nieprzyszykowana i wogle". Wyjmij kija z d--y, bo wszyscy wiedzą, że po wszelakich obowiązkach dnia codziennego siadasz/kładziesz się na kanapie w "dresie"/piżamie.
  • Odpowiedz
@nat_ce: fajnie :) ja mam z kolei odwrotnie. Pracuję w fabryce, więc obowiązuje mnie strój typowo produkcyjny, czyli zazwyczaj wielkie buciory z metalowymi czubami, czarne spodnie/legginsy, czarna koszulka z kołnierzem i czarna bluza. I tak od 1,5 roku, przez 5 dni w tygodniu, czasem w weekendy na nadgodziny też. Jako, że mieszkam za granicą, nie mam tu znajomych to moja szafa jest raczej uboga w jakikolwiek elegancki strój. A czasem
  • Odpowiedz
: jakby założenie szpilek i spódnicy ołówkowej sprawiało magicznie, że kobieta staje się dorosła i dojrzała xD wygoda przede wszystkim, szanuję!


@Nalum: Tak właśnie jest. Ubiór odzwierciedla ciebie samą. Nie bez powodu ktoś wesoły ubiera sie w kolorowe łachy, a ktoś wygaszony czarno-białe lub szare
  • Odpowiedz