Wpis z mikrobloga

Troszke mam doła. Bo muszę przewartosciowac swoje życie: - albo przezyje 5 lat przy dobrych wiatrach 15 lat jak pustelnik typu vege homo nawet podróżować zbytnio nie mogąc albo zrobię sobie trip zycia - odwiedzę Tajlandie chiny i takie tam, może pojadę do fabryki Jacka daniellsa bo lubię to whisky albo nie wiem spróbuje lsd bo kiedys - Ot będę robić to o czym kiedys tam marzylem - ale pozyje 3 lata?

Powiem tak - mam ok. 30% szans ze umre w ciągu 3 najbliższych lat.

Co byście wybrali ?

#zalesie #zyciowerozkminy #gorzkiezale i trochę chyba #depresja
  • 11
@TwojPan: O ile naprawdę lubisz podróże to trip, pytanie czy na prawdę lubisz podróżować czy uległeś modzie wg której teraz każdy musi podróżować inaczej jest podczłowiekiem. Ja bym wybrał życie pustelnika (nie lubię za dużo podróżować- wycieczki po kraju i zagraniczne delegacje mi wystarczają). LSD możesz spróbować choćby jutro (no w ciągu paru dni jeśli będziesz załatwiał) a potem iść na leczenie.
@TwojPan: Spytaj lekarza - może jednak nie.


Pytałem - to nie zapalenie oskrzeli żeby nie gadac na takie tematy. Były poruszane wszystkie tematy - co mi szkodzi? Co może zabić i tak dalej ivtak dalej - I wiem że np. Daleki lot do Tajlandii moze mnie zabić i lsd tez, tłusta dieta i tak dalej i tak dalej.
@TwojPan trip życia jest dobrym pomysłem. Znajomy miał raka płuc, przez pół roku zwiedzał świat, wrócił i zaczął chodzić po szpitalach dziecięcych, czytając dzieciom bajki i różne takie. Niestety zmarł... ale to co po sobie zostawił było piękne, przygody które przezył równierz. Czasami taka sytuacja otwiera człowieka do zrobienia rzeczy których nigdy by nie zrobił. 3mam kciuki byś żył jak najdłużej!