Wpis z mikrobloga

@yoreciv: Mam to szczęście, że sam sobie ustalam godziny pracy. Szefa interesuje tylko, żeby robota była wykonana na czas i tygodniowe 40 godzin było zaliczone. Dlatego przychodzę na 6:00 a kumpel pracujący ze mną między 4:00 a 5:00.
@yoreciv: śmieszą mnie zawsze te analizy kiedy najlepiej, najważniejsza jest dobra organizacja dnia, przecież czasu jest zawsze tyle samo =P jak ktoś chodzi na 1000, ale przed pracą ogarnia sobie siłownię, bo mu wygodnie, to nie potrzebuje tego czasu wieczorem. Ja teraz staram się połączyć wstawanie o 0600, granie sobie na konsoli do śniadania, potem siłownia, na 1000 do pracy, wtedy czuję się najlepiej psychicznie i fizycznie ( ͡° ͜