Wpis z mikrobloga

@emilkos8:
Witam Panią, jest to od Pani (uczniowie) rzeczą niezależną, nie może Pani się tym przejmować, bieg wydarzeń ma gdzieś, czy się smucimy, rozmyślamy nad nim.
Nie ma Pani złych intencji, jeśli coś się stanie złego, będzie to rzecz, na która Pani nie miała wpływu, ot zwykły przypadek i tyle. Proszę się nie przejmować :-}
Pozdrawiam Panią i życzę miłego dnia.
akurat w moim przypadku klasa praktycznie od zerówki, aż do gimnazjum, była ciągle ta sama ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@DafMat: jak ktoś trafił na początek reformy i tak jak ja olewał składanie papierów do "lepszych gimnazjów" (bo skąd w pierwszym/drugim roku działania reformy wiadomo, które jest "lepsze"?), to siedział 10 lat w jednej ekipie, co miało zarówno wady i minusy ( ͡° ͜ʖ ͡°
zbieram dzieci z ulic położonych niedaleko siebie


@emilkos8: Nie boicie się, że potem dzieciaki z Kowalskiego będą się biły z tymi z Iksińskiego? Jednak przemieszanie geograficzne miedzy klasami nie jest głupie, przynajmniej miało się osobnych kolegów z podwórka i z klasy.

@AtoMan:
Lepsze gimnazja to były te, które powstawały na bazie lepszych liceów, gorsze na bazie gorszych podstawówek. Od razu było widać
@mawojciech: z mojej perspektywy było to raczej "jezu, jak do liceum papiery składać?" (rodzice)/"a po co, źle nam tutaj?" (my). Nikt nie wnikał w takie rzeczy, a trochę szkoda, bo wcześniejsza zmiana gównianej grupy rówieśniczej to same zalety.

Żadne z mojego rodzeństwa nie popełniło już tego błędu ;)

@emilkos8: czekaj, łączę wątki... dlaczego w przypadku klasy z jednego osiedla "nie mieliby od kogo wziąć lekcji"?

I co to w sumie
@Mysciak: @AtoMan: Szczerze mówiąc nie zastanawiałam się nad tym. Tak robiło się zawsze.

Domyślać się jednak mogę, że chodzi o niedzielenie klas na gorsze i lepsze.
Są osiedla starych bloków oraz nowiutkie osiedle domków jednorodzinnych, różnica w finansach mieszkańców tych dwóch różnych osiedli jest duża i byłoby to zbyt widoczne (?) Może o to chodzi.
Ma to na celu wyeliminowanie problemu "no ale nie miałem od kogo wziąć lekcji bla bla"


@emilkos8: We wczesnej podstawówce ten problem eliminuje się chyba najlepiej przez złamanie ustawy o ochronie danych osobowych i umożliwienie rodzicom kontaktu między sobą np. przez propozycję stworzenia listy z numerami telefonów na pierwszym zebraniu. Sami często dzwonimy do rodziców kolegów naszych dzieci, zdjęcie zeszytu też można przesłać.
A w okolicach czwartej klasy dzieciaki same potrafią