Wpis z mikrobloga

Dziś mój ojciec kończy 67 lat. W dowodzie ma wpisane 25 sierpień jako datę urodzin zamiast 20. Wiąże się z tym ciekawa historia. Za czasów komuny trzeba było jak najszybciej zgłosić urodziny dziecka. Jednak to były lata 50, bieda aż tylko. Dziadkowie, mimo ze mieszkali w Warszawie, żeby mieć za co żyć hodowali przeróżne owoce i warzywa, mieli ziemie obsianą zbożem. No i sierpień trwał! Tata urodził się w domu (w tym w który stoi do dziś i w którym moja rodzina wciąż mieszka), w czasie gdy cała rodzina pracowała przy zbiorach, nikt nie miał czasu iść zgłosić narodziny dziecka. Jak już ten czas się znalazł, bali się ze dostaną wysoka karę za opóźnienie, wiec zgłosili, ze urodził się 5 dni później :) #anegdotka #gownowpis
  • 73
  • Odpowiedz
@gosiage: tak na prawdę nic szczególnego, w tamtym czasie na wsiach zgłaszanie dziecka po miesiącu było normalne :D i też szczególnie w czasie żniw
  • Odpowiedz
@gosiage: Ojciec mojej koleżanki miał podobną historię z imieniem. Dziadek z babką koleżanki ustalili jakieś imię dla jej ojca i dziadek poszedł zarejestrować. Ale, że dzieci dużo się rodziło i trochę musiał poczekać to zapomniał jakie imię było ustalone. Nadeszła prawie jego kolej, jeden gość tylko przed nim. I dziadek myśli, kurde jakie to imię miało być. Gość przed nim gdy zapytali go o imię syna odpowiedział: Gustaw. I dziadek
  • Odpowiedz
@gosiage: Mój tata 10 lat młodszy, ale sytuacja podobna. Ma wpisaną datę 1 stycznia. Urodził się w domu, na wiosce, zima potężna, pełno śniegu.. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta...ale dopiero jakieś 5 dni później :)
  • Odpowiedz
@gosiage: Mam podobną historię jak inni komentujący. Mój dziadek podał imiona mojego ojca w odwrotnej kolejności. Wszędzie w dokumentach mój tata ma X Y, ale wszyscy mówią na niego Y. W dodatku sam dowiedział sie o swoim prawdziwym imieniu dopiero koło osiemnastki XD
  • Odpowiedz
@gosiage spoko moja ciotka ma przrsunietą datę o cały rok wszystko z powodu wojny. Urodziła się w 1939 już w czasie 2 wojny (nie znam dokładnej daty) a w dokumentach ma wpisany 1940
  • Odpowiedz
@gosiage: Tego się nie spodziewałem. Ciekawi mnie bardzo jakie są plusy i minusy posiadania ojca w tym wieku na przestrzeni całego Twojego życia. Pytam bardzo poważnie, bo też chciałbym zostać ojcem w późnym wieku i wydaje mi się, że ma to niemal same plusy - a przynajmniej badania naukowe tak mówią.
Jak coś to odpisz na priv.
  • Odpowiedz
@winnux: tam gdzie było pole, dziś jest trawnik. Zostały orzechy które zasadził dziadek (ale tez nie wszystkie bo część ojciec wyciął). Są maliny, czereśnie i ziemniaki. Ale tak mało. Na zasadzie "na własny użytek" :) Mokotów Dolny :)
  • Odpowiedz
@KsiegaRekordowSzutki: No na pewno ojciec moich dzieci będzie w podeszłym wieku bo jest różnica wieku między nami, a przed 30 nie chce żadnych maluchów sprowadzać na ten świat. Nie stac nas na razie na to.

Starsi rodzice to bycie najmłodszym wśród kuzynów i w ogóle - najmłodszym wśród tej "lekko" dalszej rodziny. Często mnie traktowali przez to protekcjonalnie :p ale da się przeżyć. Napiszę na priv :)
  • Odpowiedz