[Kellyxx]

Telenowela z Philippe Coutinho w roli głównej zdaje się nie mieć końca. Brazylijczyk podobno odmówił gry w barwach Liverpoolu i domaga się transferu do Barcelony. Problem w tym, że "The Reds" nie widzi się ta przeprowadzka. Z drugiej strony z niewolnika nie ma pracownika, a sto milionów funtów piechotą nie chodzi. Co Wy na to?

#liverpool #plotkitransferowe #fcbarcelona

[LewackiKrul]

Z drugiej strony z niewolnika nie ma pracownika

@Kellyxx: Jeśli ma odrobinę oleju w głowie, to szybko mu przejdzie i będzie chciał grać. Szczególnie, że za rok mundial.

[Abaddon84]

@Kellyxx: straszna moda się zrobiła wśród zawodników na odmawianie gry.

[Minieri]

@Kellyxx: @Abaddon84: Według mnie jeśli zawodnik chce odejść za odpowiednie pieniądze klub powinien go puścić. Niedopuszczalna jest z kolei odmowa gry - po co żeś młocie podpisywał kontrakt skoro nie masz zamiaru go wypełniać? Szkoda że FIFA czy UEFA nie mogą nic tutaj zrobić jako że kontrakt jest wewnętrzną sprawą miedzy zawodnikiem a klubem. W idealnym świecie powinno być jakieś ciało nadzorujące takie sprawy, do których klub mógłby się zgłosić

[seicel]

@Minieri: Jeśli klub ma puszczać zawodnika tylko dlatego, że on tego chce, to równie dobrze można tak samo powiedzieć, że kontrakt po coś jest. Nie jest to rozsądna decyzja, bo LFC może tylko stracić na zatrzymaniu Coutinho. Z każdym sezonem wartość będzie spadać (bo coraz bliżej końca kontraktu), aż pójdzie za darmo. Natomiast kary zawieszenia wystawia sam klub. Kiedyś w Realu była jeszcze bardziej kuriozalna sytuacja, bo zdaje się Capello przestał