Wpis z mikrobloga

@brak: Tomasz Kammel mówił jak sobie radzić z czymś takim ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kiedy ktoś Ci się przedstawia, pomyśl o kimś znanym kto ma tak samo na imię. Osoba przedstawia się jako Kasia? Jak Kasia Cichopek! Marian? Marian Paździoch! Piotr? Fronczewski! Jan? Paweł II! Andrzej? Duda! I tak dalej...

Stosuję i działa, polecam ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
@brak: Ja mam taką pamięć do imion, że tragedia. W szkole/uczelni/treningach/pracy, całe #!$%@? życie miałem przez to #!$%@? sytuacje. Najbardziej popieprzona była sytuacja z moją byłą. Pannę miałem zapisaną jako ruda i #!$%@? jak musiałem ją komuś przedstawić, to poziom dyplomacji milion. W końcu zapisałem sobie jej imie na kartce i po jakiś dwóch miechach dopiero zapamiętałem. Normalnie jakoś szło, bo mówiłem do niej per kotek i elo, ale w sytuacjach
@brak: To jest ciekawe zachowanie. Sam jestem w takiej sytuacji. Kiedyś doszedłem do wniosku niezbyt miłego. Jeżeli podświadomie mam jakiś interes lub mógłbym w przyszłości mieć interes do nowo poznanej osoby to nie mam problemu z zapamiętaniem imienia. Jednak jak mam świadomość, że nawet nie zamienię słowa z taką osoba to z automatu nawet nie próbuję zapamiętać jej imienia bo i po co? Jednak jeżeli dojdzie do sytuacji, że wrzuciłem kogoś