Wpis z mikrobloga

Czy naprawdę wszyscy #informatycy muszą mieć w dupie magiczny kij wyższości i lenistwa? Czy jak zadasz im normalne pytanie dlaczego coś nie działa i mówisz, że sam nie naprawisz, to mogą bez tego pierd...a po prostu przyjść i naprawić, a nie sapać do słuchawki jakbym co najmniej prosił, żeby zapierd....li po bułkę na drugi koniec Polski? Gdzie się takie spierd....a nabywa? Na studiach? Czy to w genach się przenosi?

#zalesie #w---w
  • 172
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@xgor


mówisz, że sam nie naprawisz

Informatyk słyszy:
Nie chce mi się skorzystać z Google, gdzie rozwiązanie można znaleźć w 15 sekund, więc przyłaź tu natychmiast i mi
  • Odpowiedz
@xgor: Wytłumaczę Ci jak to funkcjonuje. Zajmujesz się jakimś programem. Twoja praca jest ograniczona tylko do niego. Dzwoni do Ciebie osoba A:
- nie działa mi zróbcie coś z tym już, a najlepiej jeszcze szybciej
- Ale co dokładnie nie działa?
- Nic nie działa.
- No ok już idę do ciebie.
Na miejscu okazuje się że osobie A odłączył się monitor i dlatego ciągnęła Ciebie bo idiota nie widzi różnicy pomiędzy wdrożeniowcem a serwisantem. Godzinę później już jesteś wkręcony w swoje normalne obowiązki, rozwiązujesz jakiś trudny problem, skupiasz się... telefon,
  • Odpowiedz
@xgor: instrukcja na przyszlosc ktora dziala w wiekszosci przypadkow, ale opiszmy na przykladzie Twojego modemu:
-jesli nie zmieniales nic na kompie olewasz konfiguracje,
- sprawdzasz czy nie ma awarii po stronie dostarczyciela,
- sprawdzasz czy kabel jest podlaczony,
- restartujesz urzadzenie,
- sprawdzasz czy kabel nie jest zagiety,
- dzwonisz ze prawdopodobnie modem do w-------a.
  • Odpowiedz
@xgor: Jak klient dzwoni i mówi, że coś się z-----o i trzeba przyjść to jest tak samo jak było się młodszym, włączyłeś grę i przychodzi matka i mówi, żebyś w---------ł do sklepu po mleko.
  • Odpowiedz
@duncanidaho2: to ja Ci powiem jak to wygląda z mojej strony. Dzwonię mówię że nie działa, sam próbowałem naprawić, ale nie wiem jak. Nie oczekuję że ktoś przyjdzie natychmiast tylko wykaże minimum zainteresowanie i określi mniej więcej przedział czasowy gdy się tym zajmie. A jak zaczyna mi się wymądrzać do słuchawki na zasadzie "Twój problem g---o mnie obchodzi bo to na pewno nic poważnego, sam popsułeś to sam naprawiaj" to
  • Odpowiedz
  • 0
@zielone_szekle
Ja piszę o sytuacjach, gdy użyszkodnicy chcą czegoś, co nie należy do obowiązków "informatyka".
Albo i o ekstremalnym przypadku, gdy należy to do obowiązków samego użyszkodnika.
  • Odpowiedz
@xgor: Podziękuj tym, którzy nie potrafią sami uruchomić czegokolwiek tylko wymagają żeby wszystko zrobić za nich za to że ktoś podchodzi niechętnie do rozwiązywania problemów. Jasne, jak płacisz za usługę to masz prawo wymagać usługi. Tutaj nie ma żadnych wątpliwości.
Ale jak jesteś w pracy i nie potrafisz przeczytać wielkiego komunikatu, który krzyczy do ciebie pogrubionym, czerwonym fontem, to jesteś idiotą, który tylko marnuje cudzy czas.
  • Odpowiedz
To tak jakby np. księgowa powiedziała: "nie podam ci kwoty, sam sobie policz na kalkulatorze" albo kadrowa "c--j mnie to obchodzi masz kodeks pracy" itp.

@malutka_Asienka: Zapytaj księgowej "jak wygląda cyfra 2" albo kadrowej "skąd masz wziąć papier żeby napisać podanie" :)
  • Odpowiedz
@fourtyfour: już pisałam - ludzie są różni i w różnym stopniu zaawansowania znają się na obsłudze komputera. Ale jeśli informatyk jest zatrudniony na etat to ma płacone za pracę, a w zakresie jego obowiązków jest na pewno napisane o pomocy doraźnej dla pracowników czy coś takiego.
W niektórych firmach jest od górny przykaz, że "cywil" ma się nie dotykać, jeśli pojawi się problem z komputerem.
Kwestia podejścia.
Mnie też bawi
  • Odpowiedz
  • 0
@malutka_Asienka

A oburzanie się, bo on jest informatykiem, a nie pomocą do obsługi komputera - to niech zmieni pracę i zostanie programistą :)


Jeżeli jego obowiązkiem jest podłączanie ludziom monitorów, to niech podłącza ludziom monitory i nie marudzi.
Tyle, że najczęściej użyszkodnicy chcą czegoś, co nie należy do obowiązków.
  • Odpowiedz
ma płacone za pracę, a w zakresie jego obowiązków jest na pewno napisane o pomocy doraźnej dla pracowników czy coś takiego.


@malutka_Asienka: Zależy kogo uważasz za informatyka. Jak informatykiem nazywasz support / serwis to tak (poza sytuacjami, w których ktoś nie potrafi np. zsumować komórek w Excelu bo i takie przypadki się trafiają).

A oburzanie się, bo on jest informatykiem, a nie pomocą do obsługi komputera - to niech zmieni
  • Odpowiedz
@sorhu: niby czego? Jeśli właśnie do takich celów został powołany na takie stanowisko? Jeśli tak jak napisał @lent mają firmę zewnętrzną do opiekowania się całym sprzętem i systemem. Dlaczego ja czy inny "cywil" ma się martwić, bo coś nie działa?
  • Odpowiedz
@sorhu: niby czego? Jeśli właśnie do takich celów został powołany na takie stanowisko? Jeśli tak jak napisał @lent mają firmę zewnętrzną do opiekowania się całym sprzętem i systemem. Dlaczego ja czy inny "cywil" ma się martwić, bo coś nie działa?


@malutka_Asienka: No właśnie tak myśle :)
  • Odpowiedz