Aktywne Wpisy
kimikini +31
ma ktos nowa skode fabie? warto? 80% jazda w miescie bedzie
da sie troche ponegocjowac z cena ew dostac jakis gratis?
#motoryzacja #auta #samochody #pytanie #skoda
da sie troche ponegocjowac z cena ew dostac jakis gratis?
#motoryzacja #auta #samochody #pytanie #skoda
![kimikini - ma ktos nowa skode fabie? warto? 80% jazda w miescie bedzie
da sie troche ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/235e552bddf1a51447837861a01ae9e5f590ea498a87b0391958639cffbcece0,w150.png?author=kimikini&auth=4611606104f901061f1f3d2442506239)
źródło: Screenshot 2024-07-05 143837
Pobierz![wqeqwfsafasdfasd](https://wykop.pl/cdn/c3397992/wqeqwfsafasdfasd_60KBpxFQjp,q60.jpg)
wqeqwfsafasdfasd +121
Dla mężczyzny nie ma chyba nic gorszego niż córka, która skończyła jako samotna matka.
Masz dziecko, dbasz o nie, pracujesz na nie, wychowujesz aż nie „ucieknie w świat” najczęściej na studia. Każdy chciałby, aby ich córka na studiach poznała fajnego faceta, skończyła uczelnię a potem praca, ślub, dom, dzieci. Ale ile razy dzieje się tak, że dom opuszcza piękna nastolatka a wraca zniszczona fizycznie i psychicznie kobieta i do tego w ciąży albo z dzieckiem…
U mnie w mieście był taki przypadek – fajni rodzice, córka mogłaby być modelką i co? I gówno, bo na studiach zaczęło się chlanie, ćpanie, ruchanie po kątach – ludzie mówią, że potrafiła obrobić nawet dwóch typów na raz w kiblu w klubie i nie zdziwiłbym się, gdyby to była prawda. Skończyło się Erasmusem, z którego wróciła w ciąży, no historia jak z telenoweli albo pasty.
Teraz
Masz dziecko, dbasz o nie, pracujesz na nie, wychowujesz aż nie „ucieknie w świat” najczęściej na studia. Każdy chciałby, aby ich córka na studiach poznała fajnego faceta, skończyła uczelnię a potem praca, ślub, dom, dzieci. Ale ile razy dzieje się tak, że dom opuszcza piękna nastolatka a wraca zniszczona fizycznie i psychicznie kobieta i do tego w ciąży albo z dzieckiem…
U mnie w mieście był taki przypadek – fajni rodzice, córka mogłaby być modelką i co? I gówno, bo na studiach zaczęło się chlanie, ćpanie, ruchanie po kątach – ludzie mówią, że potrafiła obrobić nawet dwóch typów na raz w kiblu w klubie i nie zdziwiłbym się, gdyby to była prawda. Skończyło się Erasmusem, z którego wróciła w ciąży, no historia jak z telenoweli albo pasty.
Teraz
Oops I did it again... 3 tygodnie temu poleciałem w Makowie przez pomyłkę 35km i mi się bardzo spodobało. Wczoraj rano była taka zlewa, że nie chciało mi się wyściubić nosa i wyszło, że dzisiaj trzeba trochę nadrobić. No to wstałem raniutko, tylko jakoś słabo się zbierałem i wyszedłem dopiero o 5:45. Dodatkowo lekko wkurzony, bo zapomniałem zabrać pulsometru - w sumie i tak lepiej niż tydzień temu, jak se butów zapomniałem ( ͡º ͜ʖ͡º)
Plan był prosty: pobiec jak ostatnio, tylko z lekkimi modyfikacjami. No i do pewnego momentu szło nieźle - choć słabiej niż ostatnio, na 9. kilometrze już byłem o niemal 2 minuty później - ale cóż poradzić, wtedy wyjątkowo dobrze mi się biegło...
Nic to, poleciałem dalej i tym razem śmignąłem pod nosem ks. Natankowi w jego Pustelni Niepokalanów - swoją drogą, jak dziecko biega to też znaczy że coś się dzieje? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chwilę później miałem dwa przymusowe postoje - bo widoki były tak obłędne, że mimo że nie cierpię przerywać treningu, to nie mogłem się powstrzymać od pstryknięcia fotek... Chyba jutro tu wrócę :)
Potem zaczęły się wtopy. Najpierw przy tej pustelni poleciałem prawie kilometr w złą drogę i musiałem drałować z powrotem pod górkę. Potem większa wtopa, gdy w Zawoi straciłem w kluczowym momencie sygnał GSM (i tym samym mapę) i poleciałem jakąś drogą polną, która po chwili zamieniła się w wąziutki szlak pieszy (no OK), stromy jak #!$%@? (no doooobra), zarośnięty trawskiem i krzaczorami po pas - i spasowałem, zawróciłem i na czuja poszukałem innej drogi. Udało się, dotarłem tam gdzie chciałem i dalej już było z górki (i to dosłownie), Stryszawa, Sucha Beskidzka i powrót do Makowa.
Przez te moje pomyłki wyszło 40km i prawie 800m przewyższeń :) Aż kusiło, żeby dodać te 2km i zaliczyć pierwszy raz w życiu dystans maratonu - w sumie bym się zmieścił w 3:55 więc jak na taki teren to nawet nienajgorzej :) Ale już byłem sporo po czasie, oberwało mi się i tak - no i postanowiłem polecieć pełny dystans innym razem, już na zweryfikowanej trasie :)
Na razie jest dobrze, trochę porolowałem nogi i żyję. Teraz jeszcze dodatkowo zaliczyłem z dziećmi 4km spacer do Suchej i za chwilę powrót, powinno być OK :)
Szkoda tylko że nie mam zapisu pulsu... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow
źródło: comment_2gPMOa6jxcDdjcI1UI6bl6tPBvqRMb52.jpg
Pobierzźródło: comment_RAPyvksW8naxB1NPAQBv2WhLzxT0Eb1S.jpg
Pobierzźródło: comment_GXa0xGjcwJtidasbrE2qZEbgmjVUtTDB.jpg
Pobierzźródło: comment_5Fh3MJ3UrCPyhjd3x9PcdsKuFqfSnJL1.jpg
PobierzA okolica bardzo fajna - pamiętam, że swego czasu każdą dróżkę tu zjeździłem rowerem... teraz testuję pieszo :)
@szczypek45: chwilami zdychałem, ale w sumie teraz się nie dziwię:
Maximum gradient ascending: 17% at 8 km
Maximum gradient descending: 17% at 12.6 km
Ale mnie wkurzasz, że tyle biegasz!( ͡° ͜ʖ ͡°). Gratuluję takiego treningu!
Co do wyniszczania - też się nasłuchałem, tymczasem wydaje mi się że niespecjalnie zrobiło mi to jakąś krzywdę. Wczoraj w ciągu