Wpis z mikrobloga

To była jedna z gier mojego dzieciństwa. Gdy po latach się do niej wraca to człowiek cieszy się jeszcze bardziej. Za każdym razem jak spojrzę na jakiś losowy screen to wywołuję to u mnie masę wspomnień. Jak w to grałem to miałem 8 lat, większość dowcipu najzwyczajniej w świecie nie rozumiałem, a teraz banan na mordzie XDD
Tak na marginesie jak ktoś grał w Książę i Tchórza to polecam przeczytać książkę Jacka Piekary pt. Arivald z wybrzeża.

#gry #staregry #gimbynieznajo
Pobierz
źródło: comment_gqsDGANbHzPU8lzbm28LcfKB3o4eeJRc.jpg
  • 50
@Usmiech_Niebios: Jack Orlando był głupi jak but (ja bez solucji za guwniaka nie mogłem ogarnąć nawet akcji z korbą), poza tym można było zginąć na każdym kroku, co też było bez sensu w przygodówce. Ale za to miał nieziemski klimat, który robiła głównie muzyka, więc wspominam go bardzo dobrze.
@shroon Haha, następnego numeru nie miałem, bo Get Medival nie odpaliłby na moim komputerze. Albo po prostu wolałem kupić Kaczora Donalda, nie pamiętam. :D

I tak najlepiej było przy King Quest V, gdy podali zła kolejność czynności do wykonania w finałowej walce (ostatni obrazek solucji). Jak głupi czekałem miesiąc na rozwiązanie. :d
@luczjanoitaliano: BTW. Masz gdzieś Księcia, który śmiga na Win 10? Widzę, że po warezach chodzą spatchowane wersje, ale wszędzie tylko wirusy i inny syf ( ͡° ʖ̯ ͡°) Sama gra jest raczej nie do kupienia (poza paroma egzemplarzami na Allegro i OLX) i widzę, że nie ruszy bez VM, więc trochę bieda to kupować ( ͡° ʖ̯ ͡°) Miałem kiedyś oryginał (może gdzieś
@Funky666: Co za Alfons... Pół życia po giełdzie na Balickiej biegał z Esperanzami, makspejnami, tombrajderami na dyskietkach 5,25", a teraz sobie szuka usprawiedliwienia dla spiracenia abandonware'u. Gardzę.