Wpis z mikrobloga

@LaRauxe: @buttbuddy: Niekoniecznie. Jestem trochę "z branży" zajmującej się wywoływaniem autyzmu i uczuleń u dzieci i nie tak dawno spotkałem się z podobną sytuacją.
Kobieta trafiła do szpitala z dzieckiem chorym na chłoniaka i poinformowana o konieczności zastosowania chemioterapii zapytała czy nie ma lepszych, bardziej naturalnych opcji. Gdy lekarz zaprzeczył i powiedział, że chemia to, owszem, objawy niepożądane, ale również bardzo duża szansa na wyleczenie zabrała dziecko. Jak się później
@ostulemijo : Niestety ludzie kupują ten bełkot od "polecanych specjalistów medycyny alternatywnej". Kilka lat temu pracowałem w Pogotowiu i do dzisiaj pamiętam te "wspaniałe, naturalne metody". Przykładowo: wezwanie do kobiety lat 30-35 w stanie agonalnym. Widać było, że przed nowotworem była bardzo urodziwa. Miała rozpoznany nowotwór piersi, ale w jakimś Centrum Ajurwedyjskim (czy inne tego typu badziewie) przekonali ją, że chemia jest zła, a oni wyleczą ten nowotwór poprzez oblewanie jej czystą