Dziewczyny, jeżeli codziennie nosicie makijaż dzięki któremu wyglądacie o wiele lepiej niż naturalnie to #!$%@? nie miejcie pretensji że ludzie zauważają pewną różnicę gdy nie nosicie tej maski. Same tworzycie taką iluzję i wjezdzacie w drogę bez powrotu. Malując się codziennie po prostu tworzycie taki wizerunek samej siebie i nie pokazujecie jak wyglądacie na prawdę. To naturalne że ludzie zwrócą uwagę gdy nagle pokażecie się w innym - bezmakijazowym wydaniu. Dla was to wydanie jest naturalne, dla nich nie. Poza tym chodząc z taką ilością plastiku niszczycie swoją twarz, zaraz dostanę #!$%@? że istnieją naturalne szpachle itd ale #!$%@? nie oszukujmy się. Popatrzcie chociażby na cerę kobiety na dołączonym filmie - nie muszę chyba nic wyjaśniać. Rozumiem że każda kobieta chce wyglądać pięknie, ale może w tym wypadku gra nie jest warta świeczki?
Zapraszam do dyskusji, przede wszystkim was, #rozowepaski chciałbym poznać wasz punkt widzenia na ten temat.
@pan_robot: dobrze dobrane kosmetyki, podkreślam DOBRZE, nie niszczą cery, a kolesiówa z filmu pewnie ma problem z hormonami, zdarza sie ;) nie zwalajmy wszystkiego na kosmetyki.
@pan_robot: o to, to, to! pomijając fakt, że z dobrymi kosmetykami i dobrze zrobionym, umiarkowanym makijażem większość dziewczyn niewiele ma wspólnego, to efekty są właśnie takie jakie są. w pracy miałem koleżankę, która miała tonę szpachli, brwi wałkiem malarskim i oczywiście doczepiane rzęsy, że przy mruganiu aż podmuch było czuć. pewnego razu przyszła bez tego wszystkiego, bo zaspała na radę pracowniczą i wyglądała po prostu jak już w zaawansowanym stadium białaczki
@swiezyneczka91 na filmie jest pokazane gdy nakłada całkiem spora ilość tych kosmetyków, sugerujesz że taka ilość chemii noszona cały dzień - w upale chociażby nie wpływa na cerę?
@pan_robot: Jest cały wachlarz makijaży zaczynający się od jego zupełnego braku do szpachli grubości tynku. Większość facetów nawet nie jest w stanie odróżnić braku makijażu od tzw. "no makeup". Ale jak zwykle powołujecie się na skrajności. Dobrze zrobiony makijaż, dobrej jakości kosmetykami, na dobrze odżywionej i zadbanej skórze nie zrobił nikomu krzywdy. Pomijam przykłady źle dobranych podkładów, które obciążają cerę, braku higieny jeśli chodzi o akcesoria do makijażu, braku demakijażu (hitem
@pan_robot: taka cera jaką ma ta laska NIE jest skutkiem makijażu. Trądzik to choroba, o różnych podłożach, ale gwarantuję ci że mogłaby się nie malować rok i nie miałaby nagle buzi bez skazy. A że taki stan wymaga sporej ilości kosmetyków, by porządnie go zakryć, to inna sprawa. Owszem, kobiety malują się często codziennie, ale teraz wyobraź sobie że ta dziewczyna od gimnazjum słyszy wyśmiewanie i przykre uwagi dotyczące cery. Sam
Jak #!$%@? ukazana #logikarozowychpaskow
w odniesieniu do makijażu
Dziewczyny, jeżeli codziennie nosicie makijaż dzięki któremu wyglądacie o wiele lepiej niż naturalnie to #!$%@? nie miejcie pretensji że ludzie zauważają pewną różnicę gdy nie nosicie tej maski.
Same tworzycie taką iluzję i wjezdzacie w drogę bez powrotu.
Malując się codziennie po prostu tworzycie taki wizerunek samej siebie i nie pokazujecie jak wyglądacie na prawdę. To naturalne że ludzie zwrócą uwagę gdy nagle pokażecie się w innym - bezmakijazowym wydaniu.
Dla was to wydanie jest naturalne, dla nich nie.
Poza tym chodząc z taką ilością plastiku niszczycie swoją twarz, zaraz dostanę #!$%@? że istnieją naturalne szpachle itd ale #!$%@? nie oszukujmy się. Popatrzcie chociażby na cerę kobiety na dołączonym filmie - nie muszę chyba nic wyjaśniać.
Rozumiem że każda kobieta chce wyglądać pięknie, ale może w tym wypadku gra nie jest warta świeczki?
Zapraszam do dyskusji, przede wszystkim was, #rozowepaski chciałbym poznać wasz punkt widzenia na ten temat.
Owszem, kobiety malują się często codziennie, ale teraz wyobraź sobie że ta dziewczyna od gimnazjum słyszy wyśmiewanie i przykre uwagi dotyczące cery. Sam