Aktywne Wpisy
rydzniznic +28
Wiecie co jest najzabawniejsze? Opozycja powie ze "pieniędzy nie ma i nie będzie" zabiorą social i emerytury, napchają własne kieszenie, wydadzą na ośmiorniczki, a ich elektorat będzie mówił "oooo jaka dobra władza, nie chcą zadłużać państwa, a ja nic nie dostanę, oooo".
Nie wierzę w naiwność tych lemingów xD
#bekazlewactwa #bekazpodludzi #polityka #polska #wybory
Nie wierzę w naiwność tych lemingów xD
#bekazlewactwa #bekazpodludzi #polityka #polska #wybory
Stalionnn +343
Mirko muszę się wyżalić
29 lat na karku i przez całe życie mówiono mi co mam robić. #!$%@? podstawówka taka i taka, Liceum takie i takie bo najlepsze, bo będziesz kimś, studia takie i takie, będziesz kimś.
Skończyło się na tym, że wyśnionych studiów rodziców nie skończyłem, bo wpadłem przez to w doła i pracuję teraz za jakieś gównopieniądze w jakiejś gównopracy.
Jestem sfrustrowany mega, bo przez te ich drogowskazy (w zasadzie w każdym aspekcie życia) nie wykształciłem sobie także kompletnie charakteru i jaj. Ponad to, nie umiem trzymać swojego zdania, bo zawsze mi się włącza mi się moralniak i "bo komuś zrobię tym krzywdę". Także na pierwszym miejscu u mnie każdy, tylko nie ja; a jak coś to potem wyrzuty sumienia, ciągła zmiana zdania i #!$%@?, że znowu jest jak zawsze. Nie powiem, rodzice jednak mi pomogli bardzo w niektórych sytuacjach (mieszkam ze swoim różowym w wyremontowanym po babci domku pod Warszawą) i jestem im wdzięczny. Nie głodowałem też, zawsze miałem ładne ciuchy, ale ojciec mnie kompletnie olewał i to matka w zasadzie mnie wychowywała i chciała, żebym był tym prawnikiem.
Do tego wszystkiego dochodzi fakt, że całe najlepsze lata w piwnicy: kolegów i imprez brak, pasji zero, więc charakteru nie miałem na czym wyszlifować. Mam dziewczynę już chyba 10 rok i z nią jest tak samo (w zasadzie wegetujemy oboje). Z niej jest życiowa pierdoła, do tego jakieś dda/ddd/borderlajny i #!$%@? moje życie nieraz to piekło. I znowu: sam nie wiem, czy mam ją rzucać czy nie mimo, że jestem nieszczęśliwy, no ale nie chce jej zostawiać samej (różowy przegryw i oboje z rodziców mają ją w dupie- siedzą sobie w UK) jeszcze wpadnie w jakieś histerie i coś #!$%@?, no i te rozterki, że lata razem, wspomnienia, przyzwyczajenie, może ją kocham, ale na dłuższą meta się nie da. Czyli mimo swojego nieszczęścia, myślę spełnieniu potrzeb innych i ofiarowaniu opieki.
Poruszyłem tu dużo wątków ale po prostu chciałem się wygadać.
Aha i jeszcze rada miłosna dla stulejarzy i prawiczków:
Nie brnijcie #!$%@? ślepo szukając sobie jakiejkolwiek dziewczyny, bo będziecie podwójnie cierpieć. Skupcie się na sobie, pracujcie nad sobą, obrośnijcie w piórka, a dopiero potem, zabierajcie się za życie.
#przegryw #depresja ##!$%@? ##!$%@? #zwiazki #psychologia #charaktery #wychowanie #rodzice
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: To może rzuć monetą, albo pociągnij zapałkę?
Z takich powodów to wegetują razem małżeństwa z 20 letnim stażem. Bo dzieci, bo kredyt, bo strach przed samotnością... swoją dobrą zmianę zacznij od pozbycia się ze swojego życia toksycznej osoby. Potem to już będzie tylko lepiej.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie podoba mi się to Twoje żalenie - napisz lepsze.
Może?
To się zdecyduj czy tak czy nie.
Jak nie to zostaw i tyle.
xD w gówno, gdybyś był sam to zamiast dziewczyny sterowałaby Tobą matka, bo po prostu nie masz charakteru.
Zaakceptował: Asterling
@GoSiulKa: myślę, że to ona dobrze cięgnie pałkę i dlatego kolega @AnonimoweMirkoWyznania nie może podjąć decyzji.
Powiedziałem wczoraj na obiedzie matce, że #!$%@? będzie z moich studiów i że nic z tego. Rzucam tę robotę i zawód, który mnie #!$%@?ł. Nazwała mnie miernotą porównując do synów swoich koleżanek i uwaga..... że żałuje, że mnie urodziła ;///
Na dodatek różowa wieczorem #!$%@?ła od siebie swoje pięć groszy jak jej omyłkowo zrobiłem złą herbatę (czarna zamiast zielonej gurwa) . "Nie
@AnonimoweMirkoWyznania: mieszkasz z matką?