Wpis z mikrobloga

a nie człowiekiem starej daty


@arkblame: Ma 68 lat. Jest człowiekiem starej daty.

Poczytaj sobie jego wypowiedzi, nie tylko o grze.


Znam jego wypowiedzi. Nie zgadzam się z jego opiniami, ale wciąż ma prawo je mieć. Poza tym jest wręcz genialnym pisarzem (przeczytaj sobie Trylogię Husycką, kwintesencja jego warsztatu). Nie liczą się jego opinie, a twórczość i to co ona sobą reprezentuje.
@1984: nie mówię, że jest złym pisarzem. Nie mam całkowicie nic do jego twórczości. Na większości spotkań zachowuje się jak buc.

Moja Babcia ma 84 lata, jest człowiekiem starej daty, a nie obraża mnie z powodu tego że gram w gry. Można być starej daty i można być bucem.

Można opinie wyrażać w sposób w które nikogo nie obrażają. Prawdą jest że Andrzejowi ewidetnie nie pasuje to, że nie kasuje pieniędzy
@1984: No nawet nie żartuj, o ile pierwsza część była ekstra (zwłaszcza, jak się mieszka w opisywanych okolicach) to im dalej w las, tym gorzej. O ile do jego warsztatu nie można się czepiać bo faktycznie technicznie jest dobry, to po którymś z kolei porwaniu i cudownej ucieczce Reynevana byłem dziwnie pewien co się wydarzy za 100 kolejnych stron...
@1984:
Jest bucem. I świetnym swego czasu pisarzem.

@Pan_Kotlet:
To z ciągłymi ucieczkami pewnym sensie celowy zabieg. Ale poziom tej trylogii spada z czasem drastycznie. O ile Narrenturm uwielbiam i czytałem/słuchałem wielokrotnie (a też z DŚ jestem), o tyle LP przeczytałem raz i nimmer mehr.
@1984: No nawet nie żartuj, o ile pierwsza część była ekstra (zwłaszcza, jak się mieszka w opisywanych okolicach) to im dalej w las, tym gorzej. O ile do jego warsztatu nie można się czepiać bo faktycznie technicznie jest dobry, to po którymś z kolei porwaniu i cudownej ucieczce Reynevana byłem dziwnie pewien co się wydarzy za 100 kolejnych stron...


Ale taki zamysł tej książki był.

To jakbyś się czepiał, że zielony
@Wlodkowic: Jak najbardziej mogę się czepiać Pana Tadeusza, że jest wierszowany, bo mogę uznawać, że cała koncepcja pisania wierszem jest poroniona. Tak samo mogę się czepiać dowolnej innej koncepcji, jeśli uznam, że właśnie tam tkwi problem, a nie w samym wykonaniu.
@bh933901 No możesz, ale to lekko mówiąc dziwne - czytać wiersze i narzekać, że są pisane wierszem. Jak Ci się to nie podoba to nie czytaj. Jak trudno mi sobie wyobrazić przeczytanie Trzech muszkieterów, a później jojczenie na konwencję w jakiej są napisani. To po co brałeś ich do ręki?
@bh933901 W trakcie czytania zrozumiałem konwencję. Właśnie jako taki miks Sienkiewicza z płaszczem i szpadą. Co później Sapkowski potwierdził bodajże w Historii i fantastyce, ale mogę się mylić.
@Wlodkowic: Czyli załóżmy, że już w trakcie czytania zidentyfikowałem konwencję książki i uznałem ją za złą. Czy już mogę książkę krytykować, czy mam jeszcze spełnić jakieś warunki, aby mnie dopuszczono do tej zaszczytnej czynności?
@bh933901 Krytykuj sobie do woli. Ale jak ktoś przy mnie zje łyżkę barszczu, stwierdzi że niedobry, a następnie zje talerz albo i jeszcze trzy, by na końcu stwierdzić, że po co w barszczu buraki - to wywoła na mojej twarzy tylko uśmiech.