Wpis z mikrobloga

Cała ta afera #staropolanka #redisbad trochę mi przywróciła wiarę w ludzi. Ilość negatywnych komentarzy jest budująca, widać że jednak nie wszyscy potracili mózgi w tym kraju.

Przy okazji tej marki widać zresztą jak na dłoni, czym tak naprawdę jest prawacki pseudopatriotyzm.

Dlaczego pseudo? Bo to nie jest żaden patriotyzm, to jest tylko reakcja. Najpierw, u podstaw, leży nienawiść. Prawaczki dały sobie wmówić, że jest jakiś komunizm, którego emanacją jest "lewactwo" i to jest ich prawdziwa ideologia - nienawiść. Dali sobie też wmówić, że owi lewacy chcą zniszczyć Polskę, więc reakcją obronną jest u nich pokazowy, fasadowy, nachalny pseudopatriotyzm.

Bo wiadomo, marka patriotyczna, promująca polskość, nazywa się Red is Bad. Pomijam, że po angielsku, ale przecież nie nazywa się "White & Red is Good". Tu nie chodzi o promowanie czegoś dobrego. Tu chodzi o nienawiść i nic poza tym. Motywy narodowe są tylko przy okazji, pozwalają pokazać kontrast i nienawidzić bardziej.

To jest absolutny majstersztyk propagandy, to wmówienie ludziom, że w Polsce patriotyzm był zwalczany, że kiedyś to antypolacy rządzili, a teraz to proszę jak pięknie. #!$%@? mnie to szczególnie mocno, bo akurat ja zawsze byłem patriotą, tak byłem wychowywany w domu, takie wartości przekazała mi też szkoła. To w szkole (przecież lewackiej!) uczyłem się o Polsce, na języki polskim poznawałem poezję i powieści wielkich autorów, na historii uczyłem się o polskich bohaterach, na muzyce śpiewałem patriotyczne pieśni, tańczyłem narodowe tańce. To szkoła organizowała apele z okazji świąt narodowych, to szkoła zabierała nas na obchody państwowe jeśli się dało.

A teraz dowiaduję się, że kiedyś to patriotyzm był zabroniony. Ba, wiecie co? Kilku kolegów z tamtych lat nosi teraz te paskudne "patriotyczne" bluzy. Tyle, że nie było ich ze mną, kiedy chodziłem na apele, nie składali ze mną kwiatów pod pomnikami, nie wywieszali flag. Mieli to wtedy w dupie. Dziś są wielkimi patriotami, bo ktoś wpadł na genialny pomysł, żeby zmienić patriotyzm w polityczny towar, który dzieli, zamiast łączyć.

Dziś ja, ich zdaniem, jestem lewakiem.

Dokładnie na tej samej zasadzie wypromowani zostali #zolnierzewykleci. Polska ma, niestety, bogatą tradycję wojen, mamy w naszej historii pod dostatkiem znakomitych materiałów na idoli. Bohaterów, wspaniałych mężów stanu, obrońców Ojczyzny itd. Dlaczego akurat "wyklęci" są promowani? Bo walczyli z komunistami. Znowu nienawiść jest głównym motorem działań. Efekt propagandy, której doskonale udało się połączyć ciąg komunizm - lewica - PO - UE. Chodzą i powtarzają bzdury, jak to dopiero oni "przywracają pamięć" o "wyklętych", nie chcąc wiedzieć, ile w tym kierunku zrobiły choćby środowiska znienawidzonych lewaków z GW i to wtedy, kiedy dzisiejsi wielcy patrioci mieli Polskę i jej historię w dupie, bo jeszcze nie było to modne.

Dlatego gardzę prawackim sztucznym, pokazowym, fasadowym, negatywnie motywowanym patriotyzmem nienawiści. Dlatego nie szanuję marek typu Red is Bad i szkoda mi ludzi, którzy to propagandowe gówno noszą. Jest mi przykro, że patriotyzm stał się towarem, że stał się politycznym narzędziem do dzielenia ludzi, że jakaś grupa uzurpuje sobie prawo do wyłączności na patriotyzm.

#rozkminy #patriotyzm #bekazpodludzi #prawackalogika #neuropa #4konserwy #polityka
  • 203
@jamtojest: USA jest bardzo fajnym przykładem, ale jeśli zwolennicy 'Red is bad' przywołują ten argument to moim zdaniem strzelają sobie w stopę.
Kilka razy spotkałem się z przejawem amerykańskiego patriotyzmu i bardzo ich za to szanuję - jest to patriotyzm radosny. Mamy super kraj, jesteśmy super krajem, cieszymy się z tego. Świętujemy rocznice niespodległości? Zróbmy wesołą, kolorową paradę, którą zakończymy wielkim pokazem fajerwerków i wspólną zabawą.
Polski patriotyzm jest martyrologiczny -
@jamtojest: Polski patriotyzm w obecnym wydaniu przypomina polski katolicyzm. Liczą się tylko powierzchowne gesty na pokaz. Założę bluzę z symbolem PW i już jestem wielkim patriotą. Nie dbam o dobro wspólne, nigdy nic nie zrobiłem dla swojej lokalnej społeczności, a jadąc za granicę zachowuję się jak zwierzę. Ale #!$%@? z tym, bo jestem patriotą i każdy kto uważa inaczej jest #!$%@? lewakiem.

Podobnie z katolicyzmem. Mam w dupie miłowanie bliźniego swego
@venomik: To jest nawet podwójny strzał w stopę. Po pierwsze dlatego, że przywołują przykład skrajnie innego podejścia do patriotyzmu, a po drugie, że jak byś spróbował pójść za tym przykładem i manifestować patriotyzm na amerykańską modłę, to by Ci zarzucili brak szacunku dla symboli i Ojczyzny.

Taka ciekawostka. W zeszłym roku Steven Tyler wydał solowy singiel pod tytułem Red White & You, który amerykańska prasa chwaliła jako patriotyczny. Piosenka, w skrócie
123 lata zaborów, dwie wojny światowe, wybita inteligencja, parę powstań, kilkadziesiąt lat satelickiego wobec Moskwy PRL i weź mu uprawiaj wesoły patriotyzm, kisnę.


@Sagitarius: Ale to jest piękny powód by uprawiać (jak to określiłeś) radosny patriotyzm. Mieliśmy ciężko, podnieśliśmy się, daliśmy radę.
Jaki z tego powinien wynikać patriotyzm: jesteśmy super krajem!
Jaki z tego wynosimy patriotyzm: Inni to #!$%@?
123 lata zaborów, dwie wojny światowe, wybita inteligencja, parę powstań, kilkadziesiąt lat satelickiego wobec Moskwy PRL i weź mu uprawiaj wesoły patriotyzm, kisnę.


@Sagitarius: #!$%@?, ponad 1000 lat historii Polski, gigantyczna ilość pozytywnych wydarzeń, sukcesów na niemal każdym polu, lata chwały i zwycięstwa, ale nie tam, wybierzmy tylko te najsmutniejsze rzeczy i tylko to świętujmy!

Niestety, Wam prawaczki nie na rękę jest mówić o Polsce dobrze. Lepiej że Polska w ruinie,
tam weterani mają status bohaterów obojętnie czy walczyli w Europie, zatoce perskiej czy Wietnamie


@Sagitarius: No popatrz, a u nas najpierw się patrzy w jakiej formacji ktoś walczył. Bohaterami są tylko ci z AK, wszyscy inni, choćby nawet polegli za Polskę, choćby za nią walczyli i oddali ważne zasługi, to już bohaterami nie są. Za to bohaterem jest amerykański agent, który wykradał polskie tajemnice. Ciekawy kraj mamy, nie?
I gdzie masz ten wielce żałobny patriotyzm w Polsce. A w Stanach to niby nie odwołują się do wojny secesyjnej, dwóch wojen światowych. Więcej tam weterani mają status bohaterów obojętnie czy walczyli w Europie, zatoce perskiej czy Wietnamie .


@Sagitarius: świetny przykład. Jak w Ameryce jest film o wojnie to prawie zawsze pokazuje się, że jeden był ze stanu X, drugi ze stanu Y. Jeden z wielkiego miasta, drugi ze wsi.