Wpis z mikrobloga

Czy młody może pić coś na weselu ?
Niby że młodzi tylko wodę piją ale chyba bez przesady ?
#wesele #pytanie #a-----l
  • 86
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Oho, czyżby kolejne multikonto tego typa, co tutaj spamował tym swoim "alfa-samczym kontentem" z jego prywatnych stronek? Dosłownie te same argumenty tam padały.


@El_Duderino: Nie, gorzej, to człowiek czerpiący mądrości życiowe z starej i średniej jakości pasty. Tam przez kilka akapitów był wywód o tym jak to kobiety sobie przywłaszczają męskie zasługi mówiąc 'my coś zrobiliśmy' i że należy sie temu mocno sprzeciwiać, itp.
Shaber sobie tak bardzo to wziął
  • Odpowiedz
@Shaber: jakie p---------e wykopowe, ktoś kto decyduje się na ślub raczej jednocześnie przystaje na taką "wspólnotę", z twojej perspektywy może wydawać się to dziwne ale właśnie tak jest. Oczywiście pierwszy twój przykład i już chodzi o pieniądze xD
  • Odpowiedz
Tak, bo później po ślubie idziecie na zakupy, ona wybiera meble, ty za nie płacisz, ty je w domu składasz, a później ona na kawce z psiapsiółkami opowiada: "my wybraliśmy, my kupiliśmy, my urządziliśmy", a jak coś zrobisz wg własnego upodobania nie po jej myśli lub po prostu coś ci nie wyjdzie, to wtedy dookoła będzie wszystkim gadać: "on jest taki, on tak zrobił" – nagle w opowieści zaczyna brakować "my". Wszystkie
  • Odpowiedz
Jak ktoś ma oryginał opowiadania, czy co to było o kwestii "my" w związku, niech wrzuci. W dupie mam tych, co łyknęli mój komentarz i się oburzają, za wyzwiska ich czarnolistuję. Jednak sam bym to sobie chętnie przeczytał, bo dobre – a jakie prawdziwe! (hehe) – było. :)
  • Odpowiedz
@kopek:
Ja piłem wodę tak do 22. Później zaś przeszedłem i tak z 6-8 kielonów wypiłem z różnymi znajomymi. Wszystko też zależy na ile jesteś zaangażowany organizacyjnie - jeśli wszystko jest gotowe i nic nie musisz robić to jedyny obowiązek to masz ten małżeński - więc pij tyle byś dał radę :P
  • Odpowiedz
@kopek: pewnie, że może

miałem mieć oszukaną flaszkę, ale zapomnieliśmy o niej, więc piłę normalną

wszystko z klasą, co by wyluzować, ale nie robić wsi. Polecam.
  • Odpowiedz
@kopek: Czy to nie przypadkiem kwestia zdrowego rozsądku, żeby nie zrobić wiochy na własnym weselu (zasnąć w kącie przed 22:00 na przykład), a nie zwyczaju? Ja najpierw piłem wodę, potem (po wiekszym jedzeniu), zrobiłem rundkę po sali, żeby wypić po kolejce z każdą "grupą" gości (w sensie: trochę było ludzie ze studiów, trochę ludzi z pracy etc.), wyszło tego tyle, że aż potem musiałem na parę minut przysiąść (wszystko było
  • Odpowiedz
@chixi: No, ale presja na pewno jest ;) wiesz, jesteś w centrum uwagi, najważniejsza osoba, i co, odmówisz w końcu danej osobie - bo juz za duzo? I nie napijesz sie z ta osoba wódki na własnym weselu, jeden symboliczny kieliszek za wasze szczęście? Tak właśnie ludzie tyrają głowę :D aczkolwiek tez jestem zdania, ze asertywnie bym odmówił.
  • Odpowiedz
Tak, bo później (...) z psiapsiółkami opowiada: "my wybraliśmy, my kupiliśmy, my urządziliśmy", a jak coś zrobisz wg własnego upodobania nie po jej myśli lub po prostu coś ci nie wyjdzie, to wtedy dookoła będzie wszystkim gadać: "on jest taki, on tak zrobił"


@Shaber: Był kiedyś wpis na ten temat (może kopiowałeś stamtąd) - wówczas mireczki plusowały jak szalone.
  • Odpowiedz