#!$%@? chyba pora na zmiane znajomych. Bylem wczoraj na spotkaniu ze znajomymi z no w sumie dziecinstwa. Chodzilismy razem do podstawowki i gimnazjum. Pijemy sobie piwko u jednego z kumpli i wlasciwie chwialimy sie po latach co nam sie udalo co sie nie udalo, kogo ostatnio widzielismy, co robilismy itp. Temat zszedł na pare znajomych, juz po slubie, ktorych zawsze lubilismy ale nie dali rady sie z nami spotkac i umowili sie z nami ze zadzwonia do nas na skejpie. Gadalismy z nimi moze z 15 minut i na koniec rozmowy weszla dziewczyna jednego ze znajomych, tego u ktorego aktualnie siedzielismy. No i juz lekko podpici stwierdzilismy, ze fajnie im sie powodzi oby jak najdluzej i trzeba sie z nimi spotkac jak najszybciej. Laska sie pyta kogo tak zachwalamy, a my jej odpowiedzielismy. I to byl #!$%@? blad xd Ta kretynka wziela bez slowa telefon i sprawdzila kim jest ta kolezanka. Takie festiwalu #!$%@? nie widzialem juz dawno. Tutaj wprowadze male oznaczenia dla czutelnosci [P] jak #!$%@? [J] jak ja i [Pa] jak pantofel. Idiotka wziela przystawila jej zdjecie profilowe centralnie do twarzy kolegi i drze na niego morde [P]co ci sie w niej podoba? W czym jest niby taka dobra? [Pa] Nic kochanie to tylko kolezanka, tak wspominamy sobie stare czasy [P] Ciekawe co tak milo wspominasz z nia [Pa] Szkole... [P] szkole to ty dzisiaj dostaniesz jak jeszcze raz o niej wspomnisz (xD) Ja z drugim kumplem ktory tam siedzial stwierdzilismy ze chyba juz pojdziemy bo laska jest niezle nakrecona, a juz wczesniej nam sie wydawala dziwna i wolelismy smordu koledze nie robic. Wstajemy i sie zegnamy a ta kretynka wypala do nas : Idzcie bo juz dosyc mnie dzisiaj #!$%@?. [J] Niby czym? [P] Psuciem mojego zwiazku. (Wtf?) No i nie wiem, ale tutaj powinienem chyba sie zamknac i jej powiedzialem ze sama go psuje, a ta kretynka mnie uderzyla. No #!$%@? zdebiałem. Ten #!$%@? pantofel stanal tylko miedzy nami i kazal juz isc, a ta glupia dupa sie drze [P] Wypieprzaj i nie wspominaj przy mnie tej szmaty. #!$%@? dla mnie to byl szczyt, laska obraza dziewczyne ktorej nie widziala nigdy w zyciu i jeszcze drze na mnie morde xd Juz konkretnie wtedy pijany bylem i jej mowie ze nie ma nawet co sie do niej porownywac. Jak ona ryknela (najlepsze jest to ze weszla do nas z dworu po pracy kompeltnie trzezwa), jak sie zaczela rzucac. Ja sie pozegnalem z calym towarzystwem i wyszedlem. Rano #!$%@? multum polaczen nieodebranych od kolegi. Oddzwonilrm i dostalem konkretny #!$%@?, stwierdzil ze to koniec naszej znajomosci, ale po chwili sie z tego wycofal ale powiedzial ze skrzywidzilem jego dziewczyne i musimy od siebie odpoczac. Rozesmialem sie tylko i powiedzialem, ze to ja nie chce miec z nimi nic wspolnego i sie rozlaczylem. Powiem szczerze ze to byla najbardziej #!$%@? sytuacja jaka mi sie zdarzyla przy alkoholu i nie wirm do konca co mam o tym myslec, ale wydaje mi sie ze postapilem slusznie i nie powinienem miec zadnych wyrzutow sumienia. #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #coolstory
@BrakWolnegoLoginu: I bardzo dobrze postąpiłeś. Ten twój kumpel powinien przeprosić za swoje zachowanie i tej tępej dzidy, jeżeli ma zamiar się z tobą dalej kumplować.
@PlugawyBuntownik: no szczerze to ja nie mam zamiaru się z nim już kumplować. Nie chciałem tam białorycerzyć, ale ta laska tak zadziałała mi na nerwy, że nawet czułem się z tym dobrze dogadując jej xD
@BrakWolnegoLoginu są dwa możliwe scenariusze. 1. Kolega pozostaje pantoflem i przestaje być kolegą. 2. Kolega po czasie przestaje być z tą dziewczyną i przychodzi przeprosić za wcześniejsze zachowanie i znowu jest kolegą.
@Nova24: no właśnie zdziwiło mnie to, bo on przejawiał dużo zachować patologicznych w przeszłości xD Jak miał 19-20 lat to potrafił się z nią #!$%@?ć, dopiero my im usiawdomilismy, ze to chyba nie tak związek powinien wygladac xD @Gronie: on już raczej nigdy nie będzie moim kolegą, co szczerze mówiąc może okazać się dla mnie fatalne w skutkach bo, ze tak powiem to dla wielu moich znajomych jest taka wyrocznia
@Nova24: Szczerze to nawet po pijaku się zastanawiałem czy jej nie #!$%@?ć lepy na orzeźwienie, ale byłem tak pijany, że ciężko mi było przewidzieć co się stanie potem i czy nie skończy się to na jakiejś komendzie albo szpitalu xD
@BrakWolnegoLoginu: To się nazywa "izolowanie zdobyczy od stada". Lwica dorwała gościa i powoli, aczkolwiek skutecznie, izoluje go od jego otoczenia. Zobaczysz, że stopniowo kolejni znajomi będą się od niego odsuwać. Niedługo przestanie być duszą towarzystwa, coraz więcej osób będzie unikać kontaktu z nim właśnie przez tę babę.
Pewnego dnia gość zostanie zupełnie sam, a ona będzie mogła zrobić z nim co tylko zechce. Będzie jedyną "bliską" mu osobą.
@Gronie: Jest jeszcze 3. opcja - coś mi się wydaje, że nie znamy pełnej historii. Ciekawe co ma do powiedzenia druga strona. Zbyt dużo słyszałem jednostronnych opowieści, gdzie po jakimś czasie dowiadywałem się ważnych szczegółów ;)
[Pa] Nic kochanie to tylko kolezanka, tak wspominamy sobie stare czasy
[P] Ciekawe co tak milo wspominasz z nia
[Pa] Szkole...
[P] szkole to ty dzisiaj dostaniesz jak jeszcze raz o niej wspomnisz (xD)
Ja z drugim kumplem ktory tam siedzial stwierdzilismy ze chyba juz pojdziemy bo laska jest niezle nakrecona, a juz wczesniej nam sie wydawala dziwna i wolelismy smordu koledze nie robic. Wstajemy i sie zegnamy a ta kretynka wypala do nas : Idzcie bo juz dosyc mnie dzisiaj #!$%@?.
[J] Niby czym?
[P] Psuciem mojego zwiazku. (Wtf?)
No i nie wiem, ale tutaj powinienem chyba sie zamknac i jej powiedzialem ze sama go psuje, a ta kretynka mnie uderzyla. No #!$%@? zdebiałem. Ten #!$%@? pantofel stanal tylko miedzy nami i kazal juz isc, a ta glupia dupa sie drze
[P] Wypieprzaj i nie wspominaj przy mnie tej szmaty.
#!$%@? dla mnie to byl szczyt, laska obraza dziewczyne ktorej nie widziala nigdy w zyciu i jeszcze drze na mnie morde xd Juz konkretnie wtedy pijany bylem i jej mowie ze nie ma nawet co sie do niej porownywac. Jak ona ryknela (najlepsze jest to ze weszla do nas z dworu po pracy kompeltnie trzezwa), jak sie zaczela rzucac. Ja sie pozegnalem z calym towarzystwem i wyszedlem. Rano #!$%@? multum polaczen nieodebranych od kolegi. Oddzwonilrm i dostalem konkretny #!$%@?, stwierdzil ze to koniec naszej znajomosci, ale po chwili sie z tego wycofal ale powiedzial ze skrzywidzilem jego dziewczyne i musimy od siebie odpoczac. Rozesmialem sie tylko i powiedzialem, ze to ja nie chce miec z nimi nic wspolnego i sie rozlaczylem. Powiem szczerze ze to byla najbardziej #!$%@? sytuacja jaka mi sie zdarzyla przy alkoholu i nie wirm do konca co mam o tym myslec, ale wydaje mi sie ze postapilem slusznie i nie powinienem miec zadnych wyrzutow sumienia. #logikarozowychpaskow
#logikaniebieskichpaskow #coolstory
1. Kolega pozostaje pantoflem i przestaje być kolegą.
2. Kolega po czasie przestaje być z tą dziewczyną i przychodzi przeprosić za wcześniejsze zachowanie i znowu jest kolegą.
Komentarz usunięty przez moderatora
@Gronie: on już raczej nigdy nie będzie moim kolegą, co szczerze mówiąc może okazać się dla mnie fatalne w skutkach bo, ze tak powiem to dla wielu moich znajomych jest taka wyrocznia
Lwica dorwała gościa i powoli, aczkolwiek skutecznie, izoluje go od jego otoczenia.
Zobaczysz, że stopniowo kolejni znajomi będą się od niego odsuwać. Niedługo przestanie być duszą towarzystwa, coraz więcej osób będzie unikać kontaktu z nim właśnie przez tę babę.
Pewnego dnia gość zostanie zupełnie sam, a ona będzie mogła zrobić z nim co tylko zechce. Będzie jedyną "bliską" mu osobą.
To jest znany