Aktywne Wpisy
PiersKurczaka +133
Bardzo mi się podoba u japończyków, że jak jest np. jakaś nazwa chińska, to oni te znaczki czytają po swojemu, a nie po chińsku.
Tak jak taki prosty janusz, co na tortiję mówi tortilla. No bo jest l przecież, to czyta jak l. Tylko że u nas się takie coś wyśmiewa i o ty nieuku haha nie umiesz poprawnie debiluuuu.
A japońcy to mają w dupie i se czytają po swojemu i
Tak jak taki prosty janusz, co na tortiję mówi tortilla. No bo jest l przecież, to czyta jak l. Tylko że u nas się takie coś wyśmiewa i o ty nieuku haha nie umiesz poprawnie debiluuuu.
A japońcy to mają w dupie i se czytają po swojemu i
Krolik +5
Dlaczego monitory 4K są tanie jak barszcz i całkiem fajny IPS do programowania można wyrwać za 1500-3000 zł, ale 5K to wydatek 7-9 tys. a 6K to 20+ tys. zł? Dlaczego nikt nie robi dobrych monitorów 27"/5K i 32"/6K do programowania / pracy biurowej w normalnej cenie, kiedy to jest minimalna rozdzielczość zapewniająca ostrość tekstu? Wszystko co ma mniej niż 220 PPI to pikseloza / rozmazane krawędzie. #komputery #monitory #programowanie
Czy tylko ja mieszkam na wsi i uważam to za jeden z głównych powodów własnego #!$%@??
Mam ogromny żal do rodziców, że gdy miałem 5 lat poszli "na swoje", ale znaczyło to nie miasto, a inną wieś w okolicy. A na tej wsi co? Psy dupami szczekają. To samo w promieniu 20-30 km. Nic się nie dzieje, nie ma pracy ani rozrywki, bez auta nie istniejesz, bo w ciągu dnia autobus jedzie tylko 2 razy w jedną stronę. Przez większość rówieśników w okolicy byłem gnębiony, bo się dobrze uczyłem i byłem spokojny, a na dodatek nie byłem zbyt wyrośnięty. Może jakoś bardzo się nade mną nie znęcali, ale i tak odcisnęło to na mnie pewne piętno. I tak to się toczyło przez całą edukację, gimbaza i licbaza też w okolicy, i też poziom był jaki był. Na studia poszedłem na lokalną gównouczelnię, bo nie miałem kasy na wielkie miasto i w ogóle nie przyjmowałem do wiadomości innej opcji. Oczywiście kilka lat psu w dupę, bo moim dyplomem mogę się jedynie podetrzeć, tyle on jest warty. Tak wygląda życie na wsi, a nie jakieś wyidealizowane życie na łonie natury wg niektórych wykopków z miasta.
Gdybym wychowywał się w mieście, to pewnie prawie wszystko potoczyłoby się inaczej. Wiadomo, tam też jest wiele sebków, ale poszedłbym do jakiejś lepszej szkoły niż rejonówki pełnej patologii i z takim elementem miałbym ograniczony kontakt do minimum. Oprócz tego miałbym jak rozwijać swoje pasje, bo po pierwsze miałbym je pod nosem, a po drugie byłaby na nie kasa, bo rodzice mieliby większe możliwości rozwoju niż #!$%@? u janusza. A nie to co u mnie na wsi, gdzie ciągnęło mnie do komputerów (nie chodzi tu o granie), ale nic z tego nie wyszło skoro nawet głupi internet mam dopiero od 5 lat. Ogólnie mówiąc, miałbym nieporównywalnie większe możliwości rozwoju. Gdybym z tego mieszkania na wsi miał coś na przyszłość, dom w spadku lub działkę, to może myślałbym trochę inaczej. A mieszkam w gównobloku, który za Gierka służył za zakwaterowanie chłopstwa z PGR-ów.
Nie wiem co dalej. Nie chcę tu siedzieć, bo co mnie tu czeka? Przy dobrych wiatrach #!$%@? u janusza do usranej śmierci z perspektywą max 2,5k na miesiąc za kilka lat i mieszkanie z rodzicami za ścianą? Żałuję, że zaraz po maturze nie #!$%@?łem do jakiegoś UK albo na studia do dużego miasta. Człowiek był młody i głupi, nie wiedział co i jak, oprócz tego brał często słowa rodziców za wyrocznię. A teraz co? #!$%@?ę do jakiegoś Krakowa czy innego Wrocławia, gdzie dostanę 1,5k za #!$%@? przy taśmie a za głupi pokój wyglądający jak schowek na miotły będę musiał zapłacić tysiąc? Będę żył jak jakiś szczur tak jak u nas Ukraińcy mieszkający w dziesięciu, tak jak Polacy 13 lat temu w Londynie? Na studiach miałbym tam łatwiej, jakieś zniżki na legitymację, socjale i inne takie, koszty życia też były wtedy niższe. Zostaje też emigracja, ale żeby nie żyć jak szczur to musiałbym zamieszkać w jakimś małym miasteczku albo znowu na wsi. Ehh...
Do przyszłych rodziców oraz obecnych rodziców małych gówniaków: jeśli kochacie swoje dzieci, nie róbcie tego błędu co moi rodzice, wyprowadźcie się ze wsi i dajcie im w ten sposób jakieś perspektywy. Chyba że zarabiacie 15k zdalnie kucując w ogródku przed domem pod miastem, to wtedy jestem to w stanie zrozumieć. W ogóle to śmiać mi się chciało jak parę dni temu kilku mirków ze Szczecina narzekalo, że Szczecin to zadupie w którym nic się nie dzieje. Śmiech przez łzy w zasadzie. Ja to bym się dał pokroić aby mieszkać w waszym mieście, a nawet w takim 50-100k mieszkańców.
#oswiadczenie #wies #zycie #gorzkiezale #przegryw
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: NowyJa
Zaakceptował: Asterling