Aktywne Wpisy
salanderek +318
Czy i co ile pierzecie szczotkę do kibla? Zamieszkałem jakiś czas temu z dziewczyną i była zdziwiona, jak do białych ubrań w pralce dorzuciłem szczotkę do kibla, bo u niej się nie prało, tylko kupowało nowe, u mnie w domu natomiast tak średnio co 2-3 miesiące - wyrzucanie i kupowanie nowych szczotek to wg mnie marnowanie pieniędzy, także ciekawy jestem jak jest u was
#kiciochpyta #mieszkanie
#kiciochpyta #mieszkanie
![salanderek - Czy i co ile pierzecie szczotkę do kibla? Zamieszkałem jakiś czas temu z...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/2bdfe78c59ac717d5875d7bc98c77d66f20706ce39e7e67a354edfaa1cf365af,w150.jpg)
źródło: shopping
Pobierz![WielkiNos](https://wykop.pl/cdn/c3397992/WielkiNos_dTiY14auZf,q60.jpg)
WielkiNos +167
Palacze to nie najbardziej uciśniona grupa tylko najbardziej roszczeniowa, która nie dba o nic poza możliwością realizacji swojego uzależnienia.
#palenie #polska #przepisy #bekazpodludzi #palaczetopodludzie
#palenie #polska #przepisy #bekazpodludzi #palaczetopodludzie
![WielkiNos - Palacze to nie najbardziej uciśniona grupa tylko najbardziej roszczeniowa...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/77fe9d3d3bb0fb055a5707747aeb6f7da6959931c3f664054cb0194e49caef26,w150.jpg?author=WielkiNos&auth=d4732655a1371074ce94e51144468384)
źródło: temp_file404315186184103129
Pobierz
Od czterech miesięcy staram się kupić auto używane w dobrym stanie technicznym i wizualnym (czytaj: dobrze chodzący silnik i skrzynia biegów, brak ognisk korozji i śladów większego dzwona, drobne szkody parkingowe pal licho - auto nie jest nowe, zdarza się). Kwota to mniej-więcej 20 tysięcy, więc auto powinno już coś sobą reprezentować. Przeglądając ogłoszenia robię mocną selekcję i część aut odrzucam już na starcie.
Właśnie, ogłoszenia - niby pierwszy etap poszukiwań, ale już tu zaczyna się cyrk. 99% procent samochodów to "stan bdb, ideał, igła, laleczka no nic tylko lać i jechać". Praktycznie NIKT nie opisuje stanu auta uczciwie, NIKT. Dobra, dzwonię i pytam. "tak panie, no idealny tylko jeden błotnik malowany, bo była obcierka, przyjedź pan i zobacz!". Przyjeżdżam i zastaję obraz nędzy i rozpaczy: fotel kierowcy przetarty lub dziurawy (jeden jakąś fikuśną łatkę nawet naszył i myślał, że nikt nie zauważy), elementy wnętrza poprzecierane zupełnie jakby auto przejechało minimum pół miliona kilometrów, malowany błotnik okazuje się robionym całym bokiem (niech żyje miernik grubości lakieru!), a spod któregoś elementu karoserii ruda pani łypie na mnie rdzawym okiem. No dobra, może chociaż silnik będzie sprawny. Skucha, ciągle przerywa lub strasznie dziwnie pracuje. A pan Janusz stoi obok, uśmiecha się szyderczo i rzecze "Panie, te silniki tak mają, tak musi być!". W końcu odjeżdżasz #!$%@?, bo przejechałeś wiele kilometrów tylko po to, żeby po raz dwudziesty obejrzeć trupa. Czas, pieniądze i nerwy w #!$%@?.
Żeby chociaż cena odpowiadała stanowi faktycznemu auta, ale w życiu - kosztuje tyle samo, co auto będące faktycznie w bardzo dobrym stanie.
Ciekaw jestem czego się spodziewał, może pomyślał "O, jedzie klient ponad 100 kilometrów, auto paskudne ale aby nie wracać z pustymi rękami i tak weźmie". Nie wiem też kto takie auto kupi, ale pewnie znajdzie się ktoś wierzący we wszystkie bajdurzenia pana Janusza i kupi złom.
Na oddzielny akapit zasługują też rozmowy telefoniczne z handlarzami. dzwonisz aby się dowiedzieć czy w ogóle warto jechać, pytasz się o to co było malowane i czy nie ma rdzy. Co słyszysz? "Panie, ja tam nie wiem, chyba nie, przyjedź pan najlepiej i sam zobacz" wypowiedziane lekceważącym głosem. Super, czyli sam właściwie nie wiesz co sprzedajesz, ale sprzedajesz.
Ostatnio tak się zdenerwowałem, że postanowiłem odrzucać wszystkie ofert handlarzy i szukać ogłoszeń od osób prywatnych. I co? I nic. Wciąż trafiałem na handlarzy, którzy na Otomoto podawali, że są osobami prywatnymi i jeszcze potwierdzali to telefonicznie. Przyjeżdżam na miejsce i widzę oczywiście handlarza. Bomba, bonus za uczciwość.
Nie poruszyłem jeszcze tematu zdjęć, a i tu mam o czym opowiadać. Zdjęcia mógłbym podzielić na:
- Normalne.
- Zdjęcia, które z uporem maniaka wciąż ukrywają jakiś element samochodu - ostatnio trafiłem na ogłoszenie, w którym na żadnym zdjęciu nie było widać przodu auta, nawet zdjęcia boków były z przodu chamsko ucięte. Ciekawe dlaczego.
- Zdjęcia poddane retuszowi - przyjeżdżasz, a tu zonk - auto całe poobijane mimo, że na zdjęciach tego nie widziałeś.
- Zdjęcia miniaturki - na pewno wiele zobaczysz na zdjęciu o rozmiarze paczki zapałek...
- Zdjęcia z nałożonymi filtrami - no wcale to nie wygląda podejrzanie...
O ulepach z kilku aut i kręceniu licznika nawet nie wspominam, bo nie warto sobie strzępić ryja - ten temat każdy zna aż zbyt dobrze.
Żeby nie było - da się uczciwie handlować autami. Wiem to z doświadczenia, bo kilka lat temu mój ojciec się tym zajmował - zamiast jechać, szybko kupić byle co i wrócić (a potem klepać w garażu i jechać plakiem) wolał podejść do tematu tak, jakby kupował auto dla siebie - czasem siedział i trzy tygodnie w Niemczech lub Holandii dopóki nie znalazł czegoś wartego uwagi. A jak wrócił i wystawiał ogłoszenie uczciwie pisał co jest z tym autem nie tak i uczciwie opisywał faktyczny stan samochodu. Można? Można.
Dziś i jutro jadę oglądać kolejne samochody, trzymajcie za mnie kciuki.
#samochody #motoryzacja #januszebiznesu #truestory #zalesie #gorzkiezale
Akurat u mnie w rodzinie nie mam od kogo odkupić, brat cioteczny i siostra cioteczna w Anglii, drugi brat cioteczny za młody na prawko, a osoby starsze (wujek, ciotka i
źródło: comment_j8oREs35eAOlc6OFUU8pT1GwZ9uMA1Bw.jpg
PobierzNo a czego się spodziewasz za taką cenę
@qqwwee: tak się składa że niedawno sprzedawałem auto. Cena normalna to 15 tysięcy za ten sam silnik w benzynie, moje auto było z gazem i dodatkowymi pierdołami jak np. czyjniki parkowania, dwa komplety alufelg z czego jedne 1500 zł czyli tak na oko żeby mieć auto jak moje to trzeba kupić zwykłe za 15 tysięcy i trochę w nie włożyć i z 18-20
Komentarz usunięty przez moderatora
A komisy serio odpusc, sami bajkopisarze ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@qqwwee: bo ono tyle przejechało..
@chwed: