Aktywne Wpisy
dabi +197
taka sytuacja w szkole syna mojej zony, p------e czasy
#heheszki
#heheszki
Lujaszek +1
Zdecydowałem, po kilkunastu latach muszę zakupić nowy komputer, mój już nie daje rady pomału.
Pytanie do was. #komputery #pytanie
Gdzie teraz najlepiej kupić komputer mniej więcej z takimi parametrami jak na zdjęciu?
#mediaexpert #xkom #komputronik #rtveuroagd
Pytanie do was. #komputery #pytanie
Gdzie teraz najlepiej kupić komputer mniej więcej z takimi parametrami jak na zdjęciu?
#mediaexpert #xkom #komputronik #rtveuroagd
#religia #wiara #katolicyzm #chrzescijanstwo #bekazkatoli #ateizm #gimboteizm #logika
@MamaIKillTheMan: Dobrze, możesz upraszczać. Nie zmienia to faktu że niewiele przekazałeś, a to co przekazałeś odbieram jako błędne i to z wielu powodów. Jeden wymienilem wyżej. Teraz skupię się na początku, czyli tym "zadaniu". I ograniczę się do Chrześcijan - choć sam jestem bardzo daleki od tej wiary, to jednak coś na te tematy wiem.
Osoby wierzące nie mają za zadanie udowadnianie
Gdybyś się pofatygował choćby o rzut okiem na pierwszą część to byś zobaczył odwołania do źródeł wiedzy filozoficznej i (o ironio) krytykę słowników (tyle że j. angielskiego). A pan wokeupabug to żaden Reddit, tylko nauczyciel akademicki. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dobrze wyszedł potem do dyskusji, że modlitwa tak nie działa ale potem zabrakło argumentów i zaczeło się argumentum ad personam w wierzących.
Także naprawdę, świetna forma dyskusji - odsyłanie do wywodów innych.
Logiczne jest, że Bóg przestał spełniać modlitwy na prawo i lewo bo po pierwsze ludzie stawali się bardzo próżni, po drugie jakby znaleźć dowód na istnienie Boga to ludzie nie wierzyliby w niego tylko brali go za pewnik. Ale wtedy to już nie jest wiara, tylko czysty pragmatyzm. W nauce tak jest i swoją drogą zabawne, że 3/4 z nas nie potrafiłaby udowodnić prędkości kosmicznej albo innego prawa grawitacji, a jednak bierzemy to za pewnik bo ktoś inny przed nami tak napisał. Ale samemu nie bylibyśmy w stanie w ten sposób żyć żeby we wszystko wątpić i potrzebować udowodnienia, bo nie da się nie ufać nikomu i niczemu w życiu i
@WojciechModestAmaro: nic nie stoi na przeszkodzie, po prostu jest to dawno rozwiązany problem i przez to niezbyt interesujący. Analogicznie nie zachwyca mnie woda wylewająca się z wanny, mimo że w czasach Archimedesa była to rewolucyjna obserwacja.
Formalna poprawność oznacza tylko tyle, że nie popełniono błędu w krokach wnioskowania. Wychodząc z błędnych przesłanek można "udowodnić" wszystko, tyle że taki "dowód" nie ma żadnego znaczenia - dlatego zapisuję go w cudzysłowie. W tym przypadku błędną przesłanką było przyjęcie wewnętrznie sprzecznej definicji
5. Therefore, an omnipotent being can create a finite mass of rock that cannot be lifted by its own maker (from #2-4).
6. Therefore, an omnipotent being can create a finite mass of rock that cannot be lifted by an omnipotent being (definition of "maker" by an
Czemu więc nie przedstawisz rozwiązania? Możesz mi w ten ekonomiczny sposób zamknąć paszczę, a wolisz się bawić jak w przedszkolu: "wiem, ale nie powiem".
Czemu?
@WojciechModestAmaro: przedstawiłem, nawet zaznaczyłem boldem.
Po pierwsze potrzebne źródło tego "almost all" - jakieś metabadanie traktatów epistemologicznych
Gdzieś musiał się wkraść błąd, bo czarna dziura dalej mnie nie wchłonęła (a twierdzenie, że ta odpowiedź jest jakkolwiek akcpetowalna w środowisku zawodowych myślicieli jest twierdzeniem nadzwyczajnym i bardziej się domaga źródeł niźli moje) (btw, Swinburne, Craig i Plantinga je podzielają, a ateizmu/dyletanctwa im nie zarzucisz)
@WojciechModestAmaro: Wszechświat nie wybucha gdy podzielisz przez zero. Nie wybucha też gdy ukujesz niesprzeczną definicję nieistniejącego obiektu. W zasadzie nie wybucha nawet gdy ukuta definicja jest sprzeczna: niech zbór A będzie niepustą sumą dwóch zbiorów wszystkich zbiorów. Żyjemy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W twierdzeniu, że istnienie niesprzecznej definicji nie determinuje statusu ontycznego tak
Jak ja lubię, gdy ktoś odwala za mnie robotę (zwłaszcza za darmo.)
http://lewandowski.apologetyka.info/ateizm/ateistyczny-pseudoparadoks-kamienia-ktorego-bog-nie-moze-podniesc,987.htm
Mam sentyment do Opowieści z Narnii, ale niech ten drugi mitoman przewraca się dalej. Do tekstu zara się odniosę.
A możesz powiedzieć w jakiego, w takim razie, wierzysz boga? Pytam z ciekawości.
Jak to jakiego, zapewne w siebie samego (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■). Boskie "Ja" i cudowny atrybut: hedonizm. Jak to wybitny filozof XX.w G.K Chesterton powiedział: