Aktywne Wpisy
saji +84
Nie mogę w tym kraju jeździć samochodem. Praktycznie wszyscy ignorują przepisy. Zaczyna się pewnie niewinnie: "50km/h"? Prosta droga, przecież można pocisnąć 70." I dzięki takiej furtce zaczyna się dalsze olewanie. Gdyby to była kwestia gapiostwa to jeszcze pół biedy, ale nie- to mentalność. Nawet jak kierowca kogoś zabije (no chyba, że jest bogaty i trafi na rodzinę z małym dzieckiem) to w komentarz pod artykułem zaczyna się obrona.
W ten weekend dalszy
W ten weekend dalszy
bylem_zielonko +166
Jak to było? "Nareszcie koniec 'upałów'"?
Deszcz 24h na dobę, 10 stopni i porywy wiatru do 80km/h XD
Mordo przecież wystarczy ubrać płaszcz przeciwdeszczowy mordo żeby wyjść na spacer (i kurtkę zimową i kalosze po kolana, żeby się nie utopić w błocie, ale to nie problem jak na głowę spadnie ci gałąź)
Deszcz 24h na dobę, 10 stopni i porywy wiatru do 80km/h XD
Mordo przecież wystarczy ubrać płaszcz przeciwdeszczowy mordo żeby wyjść na spacer (i kurtkę zimową i kalosze po kolana, żeby się nie utopić w błocie, ale to nie problem jak na głowę spadnie ci gałąź)
Półtora roku temu odezwała się do mnie koleżanka ze studiów. Może trochę z nadmiaru wolnego czasu, bo był to okres świąteczny, ale zaczęliśmy ze sobą często pisać rozmawiać na odległość.
Oboje umiemy słuchać i chyba dlatego zawsze mieliśmy o czym rozmawiać. Ona dobry człowiek, inteligentna, artystyczna dusza, mocne 7/10. W Sylwestra szedłem na domówkę do znajomych więc zaprosiłem ją, bo nie miała żadnych planów. Przez kolejne dni rozmowy przerodziły się w flirt. Jakoś dzień, dwa przed imprezą stwierdziłem, że to za szybko podąża w stronę związku i się trochę chamsko wycofałem. Niby miałem do tego podstawy, bo wcześniej byłem 4 lata z borderem i nie uśmiechało mi się pchać w ciemno w następny związek, ale z perpektywy czasu mogłem powiedzieć jej to po domówce.
Tak naprawdę w tamtym czasie czułem się świetnie jako singiel. Trochę bardziej szukałem przygody niż stabilizacji, ale ona była bardziej materiałem na żonę niż na przyjaciółkę z przywilejami. Napisałem jej prawdę, mówiąc, że to dla mnie za szybko, bo uznałem to za odpowiednie. Moim stanowiskiem była co najmniej zdziwiona, ale Sylwestra spędziliśmy razem. Na sylwestrze troche bliskości, ale po nim uznałem, że to nie jest odpowiedni moment aby się angażować, bo nic w tym momencie by z tego nie wyszło. Miałem bardzo niestabilną sytuację, trochę problemów na głowie, zmieniałem pracę itd. Kontaktowaliśmy się coraz mniej. Odpuściliśmy.
Minął rok. U mnie już stabilnie. Chciałbym z nią spróbować. Napisałem raz - co słychać? Bla bla... Może dałabyś się namówić na kawę? - Po propozycji cisza i brak kontaktu. Nie gadaliśmy przez kolejne 3 miesiące. Później znowu spróbowałem. Schemat podobny - Jak leci? Bla bla bla.. Spotkajmy się pogadać - Cisza i zero odpowiedzi..
Kilka dni temu spróbowałem ponownie. Chwilę pogadaliśmy. Kolejnego dna też odrobinę i pisała, że gdzieś na insta widziała, że drastycznie zmieniłem fryzurę i chciałaby zobaczyć. Napisałem, że w sobotę na kawie zobaczy i czy możemy się spotkać. Od wczoraj wieczorem brak odzewu.
Mirki, myślę, że bylibyśmy idealną parą. Pomóżcie, bo sądzę, że s-------a mi z horyzontu kobieta mojego życia, matka moich dzieci. Jak mam ją odzyskać?
#tfwnogf #zwiazki #rozowepaski #podrywajzwykopem
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Nie nagabuj jej więcej, znajdzie sobie kogoś bardziej zdecydowanego. Albo nawet już ma
Tak, tak, jak dziewczyna jest miła to można ją byle jak traktować, no nie? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Komentarz usunięty przez autora