Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od wielu lat tkwię w uzależnieniu od pornografii i masturbacji.

Trzy tygodnie temu postanowiłem wejść w #nofapchallenge i #nopornchallenge.

Ze wstrzymaniem się od masturbacji idzie całkiem łatwo. Gorzej jest z pornografią. Parę dni temu ktoś zadał na AMW pytanie o ulubione aktorki porno. W odpowiedziach pojawiło się parę nazwisk. Postanowiłem, że tylko zerknę na chwilę. Skończyło się to jednak na pięciu godzinach chodzenia po stronach porno. O godzinie 3 w nocy opamiętałem się jakoś. Benis stał twardy jak stal. Miałem wielką ochotę, aby sobie zwalić, ale nie zrobiłem tego z dwóch powodów: byłem naprawdę zmęczony (w tygodniu wstaję o godzinie 7) i chciałem chociaż wytrwać w #nofap, jeśli już odpuściłem #noporn. Rano pobudka o godzinie 7, bo trzeba iść do pracy. Byłem maksymalnie #!$%@? na siebie z powodu niewyspania, oraz świadomości jak bardzo jestem #!$%@?. Powiedziałem sobie "to nie było tego warte, nigdy #!$%@? więcej takiego przegrywu i #!$%@?".

Tamtej nocy chyba spałem za krótko (niecałe 4h), by mieć polucję. Miałem ją następnej nocy. Nie znam się na medycynie, ale wydaje mi się, że to nawet dobrze, bo przynajmniej ciśnienie w jądrach się rozładowało.

Mimo postanowienia o nieoglądaniu pornografii, dzisiaj jednak znowu wszedłem na takie strony. Oglądałem 2h. Znów byłem bliski przerwania nofap, ale dałem na szczęście radę. Cały czas czuję jednak podniecenie. Benis jest nie jest w pozycji 0, tak jakby był w 1/4 wzwodu. Wydaje mi się też, że chyba trochę pre-ejakulatu się wyprodukowało i wypełniło cewkę.

Mam pytanie do mireczków. Czy udział w nofap bez odstawienia pornografii ma sens? Czy będzie wtedy ten reset umysłu po 90 dniach.

Dodam, że z powodu wieloletniego oglądania porno, nie oglądam już właściwie scen zwykłego seksu pomiędzy kobietą i mężczyzną (tj. benis into vagina). Nie chcę tu podawać konkretnych nazw, bo może moderacja nie przepuści tego postu, ale są to m.in filmy na których kobiety są zmuszane, poniżane.

Podsumowanie:
nofap: 21/90
noporn: 16/90 + 5/90 + 0/90

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 14
OP: @vedebuk

Nie, rezygnacja z pornografii i fantazji erotycznych jest ważniejsza od samej masturbacji, właściwie zwalenie sobie „na sucho” byłoby mniej szkodliwe niż to co #!$%@?łeś


Wcześniej myślałem, że oglądam porno, bo lubię, i że jest to normalne. Uważałem tak, bo moi normalni koledzy (normalni, czyli będący w kilkuletnich związkach) też oglądają. Przypomina to jednak alkoholika, któremu się wydaje, że wszystko z nim jest OK, bo przecież jego normalni znajomi też
@AnonimoweMirkoWyznania: > Widząc dotychczasowe problemy (dwukrotny upadek w ciągu zaledwie trzech tygodni), to jednak nie wróżę sobie sukcesu.
Przez ostatnie 6 miesięcy miałem 30+ upadków, ale mimo to dalej to kontynuuje. Wali mnie opinia innych. Ja wiem co chce osiągnąć i będę dążyć do tego choćby nie wiem co, a Ty po 3 tygodniach się poddajesz? Come on..
OP: @Meryl14015

kreuje przeklamany obraz rzeczywistosci

niewiele kobiet w zachowaniach seksualnych jakkolwiek przypomina te z teatru pornografii


Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Widzę różnicę między kategoriami typu "amateur couple" a np. "brutal bdsm gangbang".

Nie wiem, na ile jest to spowodowane moim uzależnieniem od pornografii i masturbacji, ale ja w ogóle boję się kontaktu fizycznego z dziewczynami.

Byłem na paru randkach. O ile rozmawianie o muzyce, filmach i innych tego
Fapowicz: Ciekawy jestem co powiecie na mój przypadek. Masturbuję się od 10 roku życia. W weekendy jak jestem sam potrafię robić to do pięciu razy dziennie. Często również oglądam porno, ale kontroluję to - nie oglądam jakichś wielkich dewiacji. Zazwyczaj są to amatorskie nagrania, ewentualnie coś ze stópkami.
W życiu radzę sobie dość dobrze. Mam dobrą pracę i różowego paska, z którym życie seksualne układa się średnio co jest przyczyną fapowania,
@AnonimoweMirkoWyznania: moze to zabrzmi brutalnie, ale umów sie z jakaś laska w celach ćwiczebnych :) ćwicz to, czego sie obawiasz, nie umiesz - obejmowanie, dotyk. Pisze "brutalnie", ponieważ to tez instrumentalne traktowanie kobiety. Ale jezeli jednak troche Ci sie bedzie podobać, i będziecie mieć temat do rozmow, jakaś wspólna pasje czy hobby, to to ćwiczenie juz nie bedzie zakrawać o przedmiotowośc. Zobaczysz, jak po każdym takim fizycznym geście bedzie Ci łatwiej.