Wpis z mikrobloga

  • 271
Prawie rok jesteś w związku ze swoim (już byłym) #niebieskipasek i mieszkajcie sobie razem w wynajmowanym mieszkaniu. On niszczy cię psychicznie przez cały czas, wykorzystuje a na sam koniec zdradza. Zaczynasz mieć #depresja, #chad i kilka innych zaburzeń. Na terapii dowiadujesz się, że był to toksyczny związek. Najpierw nie wierzysz, bronisz go, ale po czasie analizujesz sytuację i stwierdzasz, że to faktycznie było toksyczne. Po wyprowadzce od niego zostawiasz mu prawie wszystko: żelazko, deskę do prasowania, garnki (to wszystko było moje) i nawet swój internet, za który nadal płacisz. Zresztą swoją część za mieszkanie nadal mu przelewasz przez kilka miesięcy po rozstaniu. W końcu pod wpływem terapii decydujesz, że koniec z tym i nie dostanie od ciebie ani grosza.
I teraz taki idiota wysyła mi milion wiadomości, że termin za ten miesiąc już zaraz mija a on nadal nie dostał ode mnie kasy za mieszkanie, przecież jest umowa, więc jestem zobowiązana. Tłumaczę mu, że tą umową to on sobie może co najwyżej dupę podejrzeć, bo mieszkanie nie jest nawet zgłoszone do wynajmu, ale chyba nie dociera, bo straszy mnie sądem. Podobno jestem też człowiekiem bez honoru. Ehhh szkoda słów.

#zwiazki #zalesie #truestory
  • 95
@lililililil: nie wiem po co w ogole do mnie napisałes gdy ja pisałam do opki, dziwi mnie zachowanie osoby podobno dorosłej i nie chodzi tu ze ja bylam madra a opka glupia bo nigdzie nie napisalam ze jest glupia tylko zastanawiam sie nad brakiem logicznego postepowania opki

Ale dobra widzę że w tym wpisie robimy tylko płaku płaku nad autorką i tyle
@wiecejnizjednozwierze z jednej strony masz trochę racji, bo sama kiedyś śmiałam się z głupoty takich dziewczyn, ale to do czasu aż sama w to wpadłam. Jeśli tkwisz w toksycznym związku to nawet nie masz pojęcia, że dzieje ci się krzywda. On tak potrafił mną zamotać, że zawsze myślałam, że to moja wina. Dopiero na terapii dowiedziałam się jak było. Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale tak po prostu jest.
@gouomp: sprawdź umowę. Ja jak podpisywałem to zawsze był miesięczny okres wypowiedzenia. Moim zdaniem umowe możesz wypowiedzieć nawet poczta :) a najlepiej zadzwoń do właścicielki czym prędzej powiedz jaka jest sytuacja itp myśle ze solidarność jajników tutaj zadziała i być może ona sama mu / wam wypowie umowę :)