Wpis z mikrobloga

No powiedzcie mi, że burunduki są normalne...

W czwartek przed weekendem, przy sprzątaniu w klatce, jeden nicpoń postanowił uciec. Oczywiście spektakularny skok na głowę, cudne odbicie z ramienia, pach pach, zniknął. Nie martwi mnie to za bardzo, bo zawsze wracają do klatki, więc zostawiłam drzwiczki otwarte, żeby mogła wrócić, w międzyczasie druga wybierała się na spacerki po sklepie.

I co, w piątek spotkała mnie najdziwniejsza rzecz, jaka zdarzyła się do tej pory w Bastionie. Jakimś magicznym cudem, burunduk uciekł pod stelaż z płyty kartonowo-gipsowej. Pod sufitem. Przy rurach. WYSOKO ;D Taka mega zabudowa, zakrywająca rury z ciepłą wodą z całego bloku (sklep w piwnicy). I słyszałam co chwilę nad głowa stukot małych łapek. Tup tup tup. po chwili wynurza się mała główka, patrzy na mnie i SIUP z powrotem do góry. Bawiłyśmy się tak przez cały piątek. W poniedziałek, jak wróciłam do pracy, burunduk grzecznie siedział w klatce zajadając fistaszka... ;)

Facebook

#gadzibastion #wykopowypupil #burunduki #terrarystyka #smiesznypiesek #zwierzaczki #szczecin

Na spamlistę można zapisać się Tutaj
Pobierz Khaleesi - No powiedzcie mi, że burunduki są normalne... 

W czwartek przed weekend...
źródło: comment_2nCgtp0pvBfQenPoKQ3IHzDQjMCR6Z99.jpg
  • 55