Wpis z mikrobloga

Może mi ktoś wyjaśnić z tymi failowymi tautażami, czy jak przychodzi koleś i mówi, że chce np. mieć "momento mori" czy jakieś tam inne "no ragret" to ci tatuażyści specjalnie im nie mówią, że coś tu jest nie tak xD żeby potem przyszli i zabulili za zmianę, czy sami też są idiotami, że nie znają pisowni?