Wpis z mikrobloga

Po drugiej próbie samobójczej nie powinni ratować, bo to oczywiste że będzie trzecia. #medycyna #psychiatria #psychologia

Więc ratowanie pacjentów po drugiej próbie samobójczej jest oczywistym działaniem na niekorzyść pacjenta, a nie dla jego dobra - pacjent musi przez to robić kolejne a i tak cierpi. #filozofia

I weźcie mi tu nie mówcie że to dla dobra pacjenta, bo on się zabija ze szczęścia czy inne tego typu brednie.
  • 20
  • Odpowiedz
jednego na sto


@DywanTv: uratowanych. Ale reguła jest taka, że zabijanie się kończy się śmiercią, tak samo jak wszystko. Powiedzmy że ktoś się wiesza co pół roku i po szóstej próbie się opamiętuje - zmarnował 3 lata. Przez ten czas zdrowie mu się tak pogorszyło od tych prób samobójczych, zażytych leków, niedokrwień, podtopień itd, że jak przeżyje 10 lat to można złożyć szatanowi nieochrzczoną dziewicę w ofierze za cud. Bo raczej
  • Odpowiedz
@DywanTv: 6 opakowań na dzień? No nie wiem czy przeżyje.

@PAT0S:
Widzisz. Są różne rodzaje samobójstwa
Na przykład takie samobójstwo rytualne że składamy się w ofierze - albo samobójstwo ze względu na innych, bo np. jesteśmy trędowaci czy coś i nie chcemy roznosić zarazy. Ale w dzisiejszych czasach prawie najczęstszą przyczyną samobójstwa jest cierpienie.
  • Odpowiedz
@alfasamiec: Ciekawy problem. Chyba rozwiąże go dobre zdefiniowanie "korzyści".
Bo dla medycyny wiadomo: życie jest dobre, zdrowie jest dobre, cierpienie jest złe. Ratując od samobójstwa, oszczędzasz życie, więc robisz dobrze.
  • Odpowiedz
@DywanTv: Takie wywyższanie życia ludzkiego nie ma za bardzo sensu. A jakby jeden na tysiąc zmieniał zdanie, to też warto "ratować" cały tysiąc? A milion? Życie ludzkie wcale nie jest bezcenne i ekonomia już od dawna dyktuje zasady na jakich można ratować ludzi albo ich zabezpieczać. Ale w przypadku prób samobójczych rzuca się bardziej w oczy że to kwestia życia i śmierci.
Wolność do decydowania o sobie powinna być ważniejsza niż
  • Odpowiedz
@khejit: warto sobie zadać pytanie, na ile racjonalna jest ocena sytuacji przez takie osoby i na ile ich decyzja jest racjonalna. dodam w ramach podpowiedzi, że jest szereg badań na ten temat, proponuję zacząć od zniekształceń poznawczych oraz nieadaptacyjnych metod rozwiązywania problemów.
  • Odpowiedz
@alfasamiec: tak, to ten Dick, ale Valis to nie jest książka S-F. Ani to science, ani zupełna fiction nawet bo podobno w dużym stopniu narrator to sam autor.
Mogę polecić książkę. Robi z mózgu niezłą sieczkę. A oprócz 2 (o ile pamiętam) prób samobójczych narratora jest tam też udana próba jego przyjaciółki, opis pobytu w wariatkowie i ciekawe dyskusje z terapeutą którego przydzielono narratorowi po tym pobycie. A trafił na głęboko
  • Odpowiedz
@ocishy: O jak ja bym chciał trafić na głęboko wierzącego Poganina... ale chyba po to nie warto symulować prób samobójczych.

@SScherzo: Wy dalej te swoje "Nie, ty nie cierpisz, ty jesteś szczęśliwy tylko tak ci się wydaje"? Idź się leczyć, najlepiej do znachora co leczy sexem z HIVem i ciążą w pakiecie.

@khejit: Nie tyle chodzi o ekonomię co o wolność poglądów. Jeśli państwo jest chrześcijańskie to po nawet
  • Odpowiedz