Wpis z mikrobloga

Forma przekazu trochę nieprzyjemna, ale stanie ci się coś jak nie będziesz się ogłuszał hałasem z głośników? Czy ktoś z sąsiadów pracuje czy nie, ciężko zrozumieć, że ściany w blokach nie stanowią większej przeszkody dla dźwięków?
Pracowałem kiedyś na nocki + czasami dorabiałem w dzień, gdy sąsiedzi na górze robili kapitalny remont z kuciem i burzeniem ścian. Po tygodniu takiego życia o mało nie wyleciałem dyscyplinarnie. Dobrzy ludzie się wstawili i dostałem
  • Odpowiedz
@Fire998: Gniję z wykopków, którzy uznali egzekwowanie swoich podstawowych praw za chamstwo, bo ktoś nie poprosił, aby inny nie popełniał wykroczenia.

Zakłócanie spokoju (muzyka, n-----------e na perkusji, wiercenie w ścianie itp) nie dotyczy tylko godzin między 6-22 - to jest luźne ustalenie społeczne, nie żadna litera prawa. Jak najbardziej można dzwonić na policję o 14:00, jak ktoś słucha muzyki tak głośno, że ci w głowie dudni.
Po prostu w godzinach
  • Odpowiedz
  • 1
Co prawda nie mieszkam w bloku, ale elementarna kultura nakazuje trzymac swoje wlasne dzwieki obojetnie skad pochodza w swoich wlasnych scianach.
  • Odpowiedz
@totalski: @eleg: @zomowiec: @Slonx: problem w tym, że „głośność” to pojęcie względne, tak samo jak właściwości akustyczne pomieszczeń. Mnie w poprzednim mieszkaniu codziennie budziły poranne rozmowy sąsiadów z dziećmi które szykowały się do wyjścia do szkoły, bo ściany były tak transparentne dla dźwięku pomimo nowoczesnego budownictwa. Jeśli miałbym sprawić, by nikt nie słyszał dźwięków dochodzących z mojego mieszkania to musiałbym ciągle używać słuchawek, nie
  • Odpowiedz
@Slonx: Też tak myślałem do czasu, aż przyjechał do mnie znajomy na wózku inwalidzkim na kilka dni i musiał sobie krzesełkiem pomagać w łazience bo drzwi wąskie i wózek nie wchodził. Grażynowa rada blokowa wieszała mi na drzwi karteczki o zaprzestaniu dzikich harcy, skrzypienia, szurania, jeżdżenia, a do spółdzielni dzwonili, że odbywają się u mnie libacje i ludzie n----------ą się krzesłami. Po tej historii wszystko co złe to było mieszkanie
  • Odpowiedz
@Fire998: Jestem z osób, które bardzo szanują cudzą przestrzeń. Również sąsiadów i współlokatorów. Uważam co prawda, że ludzką rzeczą jest sobie czasami w godzinach popołudniowych włączyć głośniej muzykę, ale nigdy nie jest to kruszenie ścian falami dźwiękowymi. Z drugiej strony jednak, taka karteczka by mnie "zatriggerowała". Przejście na "ty", brak prośby i tryb rozkazujący z wykrzyknikiem na końcu. Sorry, ale coś takiego rodzi wręcz automatyczną chęć zrobienia na przekór. I
  • Odpowiedz
@Trannitis: No chyba nie ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Slonx: Wystarczyło mi, abym spojrzał na kolor tęczy w Twoim avatarze, bym wiedział że pierwszy wykonałbyś telefon na bagiety w takiej sytuacji.
@zomowiec: Oto akurat nie masz się co martwić, przepuszczam sąsiadów w drzwiach i przytrzymuję je, kiedy trzeba mówiąc dzień dobry.
@dGustator: Spokojnie, jestem już tyle lat na wykopie że znam mireczków i z góry zakładają
  • Odpowiedz
@Fire998: Nie ma "proszę". Zapukałbym do nich i zapytał o co tu chodzi, i czemu jest tam wykrzyknik, skoro to ma być prośba


@johny-kalesonny: Albo dlaczego jest wykrzyknik, skoro ma być cicho ;-). Brakuje proszę, to fakt niezaprzeczalny. Kartka, bo zakładam, że się ludzie mijają. Ja w każdym razie poszedłbym na rękę, ale ja już tak mam, że jestem niekonfliktowym lokatorem/sąsiadem - jak czegoś sobie słucham to tak,
  • Odpowiedz