Wpis z mikrobloga

@Koleandra: Ten pierwszy to taki koto-kangur :D A z tą wanną to nie wiem co one mają... Mój włazi do brodzika i tam siedzi, nawet jak jest trochę wody na dnie, to go nie interesuje, że jest mokry, a jak tylko wezmę "słuchawkę" prysznica do ręki, to spierdziela z prędkością światła do pokoju. Daun :D
@Koleandra: Próbowałem kiedyś mojego wykąpać... Znaczy pokropiłem go wodą z kranu trochę i więcej nie powtórzę tego błędu :D Sprzątanie połowy domu i potłuczonego kubka, który stłukł jak wskakiwał na meble, to nie jest coś, co chciałbym robić częściej :D Z kolei moja kotka daje się myć pod prysznicem, ale wygląda wtedy już zupełnie jak 7 nieszczęść, więc jej tego oszczędzam :)

A co do kotów pijących z kranu, to dawno