Wpis z mikrobloga

#!$%@?... ale mnie wzięło...
Był u mnie zanjomy, z którym nie widziałem się jakiś czas. Okazało, się, że umarł mu kuzyn. 30parę lat. Gdzieś tam niedoleczona grypa i w efekcie zapalenie mięśnia sercowego, serce się rozsypało i umarł, tak po prostu. Chłop zadbany, siłownia, zdrowo jadł itd...
Był przy rodzinie, znajomych, nic to nie dało.
Ja nigdy nie przywiązywałem wagi do super zdrowego jedzenia, nie raz i nie dwa ostatnie dni choroby "a #!$%@? tam dobrze się czuję wracam do pracy". Niejedna zarwana noc, różne dodatki.
Nie myślę, że umieram, ale strasznie się tego boję, przede wszystkim dlatego, że mieszkam sam. Wcześniej może tak nie myślałem, ale tak naprawdę kto mi pomoże, czy choćby wezwie pomoc w razie czego?
Mieszkam teraz sam, większośc czasu spędzam w salonie, świateł nie palę, muzyką #!$%@? sporadycznie. Dla sąsiadów zawsze taki dobry i w ogóle taki cichy chłopak. Gdybym umarł we śnie to nawet by nie zauważyli, bo nic by się nie zmieniło.
Jakiś czas temu miałem w nocy taką sytuację, że strasznie się zakrztusiłem, tak po prostu, nie mogłem złapać oddechu ani się nic odezwać, myślałem że to już koniec. Była wtedy ze mną dziewczyna, uspokajała mnie pomogła mi wtedy strasznie, a i tak do rana już się bałem zasnąć. A co gdyby jej nie było? Od tego czasu zawsze zasypiam z takim strachem, #!$%@?, a jak się nie obudzę?
Co się stanie jeśli po prostu nie otworzę rano oczu, albo nawet padnę przy zakładaniu butów bo mi jakaś żyłka pęknie w głowie?
Za parę dni wchodzi mi 31 lat, a jutro będę pisał testament.
#!$%@? Mirki.

#sadstory #feels #zdrowie #psychikasiada
  • 15
@riizzlaa: W sumie jak już umrzesz to nie będziesz wiedział i nie będziesz się przejmował, brak świadomości = nic nie tracisz, w sumie profit?

Równie dobrze możesz przypadkowo dostać kosę pod żebra albo zostać przejechanym przez autobus, musisz przestać o tym myśleć, bo oszalejesz. Umrzesz to umrzesz, każdego to czeka, pyk rachu ciachu gaśnie światło i dobranoc.
@MireczekMichal: Nie boję się samej śmierci, każdy umrze. Boję się tego, że może zdarzyć się coś co może do niej doprowadzić, ale obecność kogoś obok temu zapobiegnie, rozumiesz? Jak dostanę kosę pod żebra, ale będe z kimś, zawsze jest ta szansa, że ta druga osoba zadzwoni po pogotowie. Gdyby wtedy nie było mojej dziewczyny, to skąd mogę wiedzieć że strach jaki wtedy czułem nie potęgował tylko tego co się działo? Ona
@Daleki_Jones: Nie wiem ile masz lat, ale po jednym słowie jesteś w stanie stwierdzić co powinienem XD o #!$%@? dobrze, że są tacy jak Ty, to trochę mi humor poprawiają XD
Tak była to dziewczyna i tak #!$%@?, żebyś wiedział poprosiłem ją o chodzenie ale ona miała wtedy 22, ja 26 i dla Twojej wiadomości byłem 1.5 roku po rozwodzie, bo z żoną mieszkałem już jak miałem 23 i zarabiałem na