Wpis z mikrobloga

Czesc.
Mam pytanie. Mam teraz wolne aż do wtorku i nie będę jeździł autem aż 4 dni. Będą teraz duże mrozy i nie wiem co lepiej zrobic z autem.
Czy wyjąć akumulator na te 4 dni z auta podladowac w domu prostownikiem i niech leży w domu w cieple?
Czy lepiej odpalać codziennie auto na jakieś 10minut (lub więcej) żeby pochodziło i trochę wszystko odmarzlo w aucie ?
Pytam bo w tamtym roku jak auto właśnie stało długo na mrozie to auto nie odpalilo. Naladowalismy akumulator przez godzinie i też wtedy nie odpalił. Okazało się że rozrusznik zamarzł na amen i podczas przekręcenia zapłonu przeskoczył bendiks czy coś.
Akumulator mam nowy 2 lata temu kupiony ale wiadomo jak się nie jeździ to się rozładuje .

A wlasnie nie chce ktoś kupić opla? Astra 2 2.0 diesel 235 000 przebiegu . Nic tylko lac i jeździć .
#pytanie #zima #motoryzacja #auto #samochod #opel #astra #akumulator #pomocy
Pobierz kopek - Czesc.
Mam pytanie. Mam teraz wolne aż do wtorku i nie będę jeździł autem aż ...
źródło: comment_Fwds3PKBVq3neyNeUlFOS6Tb5sbvkc9y.jpg
  • 21
@kopek: 1. Gdyby to były 4 tygodnie, to tak, ale jeżeli po 4 DNIACH aku siada, to jest ewidetnie do wymiany. Albo on, albo alternator
2. Akumulatorowi stanie w cieple nie pomaga, wręcz się rozładowuje szybciej (ale przy 4 dniach - pomijalne). Pomaga najwyżej włożenie ciepłego do samochodu.
3. Jeżeli jest niedoładowany, to możesz pomóc prostownikiem, ale przede wszystkim napraw alternator.
4. Kombinujesz z akumulatorem, a potem piszesz że problem był
@wonsz_smieszek: auto wtedy nie odpalalo bo była to wina rozrusznika . Gościu jak go zobaczył to powiedział że jakiś chiński był zamontowany.
Teraz po wymianie auto zawsze odpala bez problemu ale jeżdżę codziennie i trochę się bałem że jak 4 dni postoi to nie ruszy. Ale dobra dzięki za info :-)
@kopek: Przez te 10-15 minut nie jestem pewien czy alternator naładuje akumulator do poprzedniego stanu jeszcze sprzed rozruchu zimnego silnika, to jest dość krótki okres czasu, dodatkowo pogoda jest jaka jest, biorąc pod uwagę wspomniane wcześniej problemy, możesz sobie narobić jeszcze gorzej niż jest :)

Jak przy odpalaniu po tych 4 dniach będzie problem, wtedy pomóż sobie prostownikiem.
@kopek: Ja bym nic nie robił. Tylko sprawdził czy żaden odbiornik nie działa w tym czasie w samochodzie np. lampka czy podswiewtlacz. A jak bedziesz musiał go uruchomić to wpierw włącz jakiś odbiornik sredniej mocy swiatla lub wentylator żeby "rozgrzać" akusa przed wiekszym poborem pradu ktory bierze rozrusznik. Czyli na minute lub dwie wlacz wentylator a pozniej rozrusznik.
@wladek-wlodyszkiewicz: Jakie znowu ratowanie ludzi teraz?

Napisałeś, żeby przed uruchomieniem rozrusznika przez dwie minuty kręcić wiatrakiem albo świecić światłami i to ma w czymś pomóc, bo "rozgrzewa" akumulator. Gdybyś wykonał prosty rachunek, dowiedziałbyś się, że to zupełnie nie ma sensu i nie da rady w żaden sposób podnieść temperatury.
@wladek-wlodyszkiewicz: parę komentarzy wyżej pisałeś o temperaturze. Teraz o jakimś "pobudzaniu procesów chemicznych", mechanizmie nieznanym chemii. Bo ktoś tak kiedyś w internecie napisał opierając się zupełnie o nic :)
Nie widzisz, że to się kompletnie kupy nie trzyma? To jakaś forma urban legend bez żadnego uzasadnienia. Nawet ten, kto to napisał w podanym przez Ciebie linku nijak nie potrafił uzasadnić.

piszesz tak jakby w akumulatorze mieszkały skrzaty co trzeba "obudzić"

żeby