Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój stan psychiczny to jakiś żart ()
Parę lat temu brałam escitalopram na nerwicę + depresję, miewałam po nim epizody hipomanii i manii. Teraz biorę sertralinę i znowu mania. Lekarz wiedział o tym, że po poprzednich SSRI miałam takie stany, wypisał kolejne mówiąc, że są słabsze. Bez leków nie wychodzę z łóżka, z lekami nie jestem w stanie usiedzieć (szczerze to boję się, że zrobię coś głupiego). Jest sens brania stabilizatorów i leków z grupy SSRI? Czy po prostu zmienić leki na coś starszego? Wizyta u psychiatry zaklepana, porozmawiam z nim o tym, ale chcę dowiedzieć się tutaj, co na was lepiej się sprawdziło i trochę poczytać przed wizytą.
#psychologia #psychiatria #ssri #depresja #nerwica i trochę #chad

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Z ciekawości - jak to w praktyce wygląda?

@1788:
Hipomania - piękny stan, którego słowa nie są w stanie opisać ( ͡ ͜ʖ ͡)
Mania - na początku jest pięknie, a potem rodzina zamyka Cie w zakładzie zamkniętym (ʘʘ)
  • Odpowiedz
WierzgającyDyrektor: SSRI przy bipolarze ssą. Ja wreszcie trafiłam swoje kombo, dzięki dobremu lekarzowi. I tak: mam lamotrigine 200 i venlafaxin 75, wczesniej mialam sertraline i mi odjebywało - byłam królową świata, wzięłam od wuja projektów i zaangażowałam się w mega rzeczy, których nie dałabym rady normalnie pociągnąć. Człek w manii/hipermanii to jak na kokainie..

Zaakceptował: Asterling
  • Odpowiedz