Wpis z mikrobloga

2017 został ogłoszony rokiem Wisły, tyle że przyszłe lata raczej wskazują na to że rzeka przyrodniczo obumrze. PiS domaga się zabudowania rzeki i przystosowania jej do ruchu barek. Projekt określany na "skromne" 31 mld PLN (dziwnie tanio patrząc na skalę prac swoją drogą) ma polegać na budowie zbiorników wodnych, śluz i hydroelektrowni na całej długości rzeki. Wg zamierzeń rządu po Wiśle, Bugu oraz południu Odry mają pływać wielkie barki do krajów sąsiednich i prosto do Morza Czarnego przez Ukrainę i Białoruś (tereny "Morza Pińskiego i dalej Dnieprem), Morza Północnego przez Elbę i Ren w Niemczech i Holandii oraz do Czech kanałem.

Ten ambitny plan wyrwany z rodem ze snów stalinowskich programów poprawiania przyrody rozbija się o podstawowy problem. Nie wiadomo co mają wozić barki bo jak pokazuje praktyka przewozów na Odrze od czasów II Rzeszy barkami przewożono kamienie, piasek, żwir, węgiel, drewno i produkty hutnicze. Pomijając węgiel (który od prawie wieku transportujemy zagranicę przy użyciu Magistrali Węglowej bez jakichkolwiek problemów) wzdłuż planowanych tras wodnych i portów nie ma żadnego zagłębia przemysłu ciężkiego, drzewnego, spożywczego czy szklarskiego. Jednym z największych planów ma być rewitalizacja portu w Kostrzynie nad Odrą, w województwie Lubuskim (region w którym...jedynym większym ośrodkiem przemysłowym jest Zielona Góra, ośrodek przemysłu lekkiego), budowa portu towarowego w Warszawie (nie muszę mówić że to ekonomiczny absurd, prawda? Warszawa i jej okolice nie jest sporym zagłębiem przemysłowym tylko miastem żyjącym z usług) oraz dokończenie kaskady dolnej Wisły (pomysł porzucony gdy się okazało że zbiornik retencyjny we Włocławku nie będzie w stanie spełniać swojej roli bez pakowania kasy w jego odmulanie, sam zbiornik po mniej niż 20 latach nie spełniał żadnych zakładanych norm technicznych retencji zamiast planowanych 40 lat pracy.

Sporo też jest niewiadomych związanych ze spadkiem poziomu wód gruntowych (proces obserwowany w przypadku każdej rzeki przystosowanej do ruchu barek, w naszym kraju ważna sprawa, spadek wód gruntowych oznacza że trzeba będzie wydać kolejne miliardy złotych na zapewnienie dostaw wody mieszkańcom bo Polska ma mniejsze zasoby wody pitnej na mieszkańca niż Egipt), notowanym od niemalże ćwierćwiecza wzrostowi wahań wysokości słupa wody na naszych rzekach (okresy gdy jest zbyt płytko by czymkolwiek pływać cały czas się wydłuża przez zbyt małe opadu deszczu w okresie letnim i małe opadu śniegu zimą ograniczają efekt wiosennych roztopów), spadkiem bioróżnorodności oraz kto będzie płacił za utrzymanie tego wszystkiego (utrzymanie żeglowności rzek i całej infrastruktury kosztuje majątek)

#gospodarka #ekonomia #polska #bekazpisu #transport
  • 3
@rebel101: @NieMogeSieZarejestrowac: to jest robienie #!$%@? z logiki. Nie rozpisujemy przetargów na nowe drogi bo za peo to dbano o interes niemcóff budując A2 i kończąc A4. A że rzeki takie nasze, polskie to mamy coś pożytecznego patriotycznego do zrobienia. Walka o elektorat. Weźcie #!$%@? jak już chcecie się brać za transport panie Adamski i panie Szmit, za renowacje kolei. Co z tego, że przez was #!$%@?ło 8mld ojro na