Wpis z mikrobloga

@70150: Na sam Tolkien pisał, że w jego książkach nie ma żadnych alegorii, czy metafor odnoszących się rzeczywistości, zresztą kiedy pisał Władcę Pierścieni ludzkość miała na głowię wojnę światową, a nie "problem" braku różnorodności kulturowej. Także nie ma tam żadnych odniesień, nawet subtelnych, a do tego tam nawet nie ma najmniejszych przejawów sympatii do wielokulturowości, więc po prostu coś sobie wmówiłeś.
@70150: Ależ oczywiście, może, a nawet powinna. Tylko że ponadczasowym przekazem nie jest np. piękno multikulturalizmu, bo to jest wymysł ostatnich 50 lat. A już na pewno nie należy doszukiwać się poruszania obecnych problemów przez literaturę z innej epoki.

Ale pytam wprost: gdzie masz tę pochwałę wielokulturowości we Władcy Pierścieni? Jakiś najmniejszy przykład, taki tyci-tyci?
@bh933901: @Zenon_Zabawny: @Magnolia-Fan: Przecież cały Władca pierścieni to jest wymyślony przez elfy i ludzi abstrakcyjny obraz prawdziwej historii Śródziemia - w skrócie chodziło o to, że orki miały technologię i postęp dlatego zrobiono z nich krwiożercze bestie żeby wytłumaczyć ich holokaust. Wszystko dokładnie opisane jest w książce "Ostatni Władca Pierścienia" ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°