Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Po 2,5 roku chyba mój związek zbliża się do końca. Do niedawna wszystko było perfekcyjnie, dobrze się dogadywaliśmy, lubiliśmy spędzać razem czas, czy to robiąc razem różne rzeczy, czy zwyczajnie leżąc wtuleni w siebie. Wszystko zmieniło się niedawno, po tym jak zamieszkaliśmy razem. Od tego czasu ma ciągle jakieś pretensje, nie chce ze mną rozmawiać. Kiedy ja siedzę w jednym pokoju, to ona idzie do drugiego pokoju "żeby mi nie przeszkadzać", no i tak dzień w dzień. Kiedy chcę porozmawiać, to do niedawna słyszałem że nie mamy o czym rozmawiać, bo przecież ona zachowuje się normalnie. A każda rozmowa wyglądała tak, że nawet na mnie nie patrzała, tylko cicho i obojętnie odpowiadała. Udało mi się cokolwiek z niej wydusić parę dni temu. Powiedziała mi że od pierwszego dnia uważa mieszkanie razem za błąd, a w ogóle to nie wie czy bycie dalej razem ma jakikolwiek sens. A argumentowała to tym, jak ja się zachowuje. Powodem ma być to, że nigdzie razem nie wychodzimy, że całe dnie spędzamy w mieszkaniu. Gdzie te 2,5 roku temu, kiedy się poznaliśmy, uznała to za wielki plus, bo nie ukrywałem tego ani trochę że taki jestem. Od początku nie ukrywałem jaki jestem, uznała że to dobrze, bo ona też nie lubi wychodzić, teraz ma wyrzuty że nie zabieram jej nigdzie. Zaczęła mi robić wyrzuty o rzeczy, które wcześniej całkowicie jej pasowały. To chyba powoli koniec. Będę o nią walczył, ale nie wiem czy to coś da. Kocham ją, ale powoli odechciewa mi się czegokolwiek przez jej kaprysy. Coraz częściej się zastanawiam o tym gdzie poznać inną dziewczynę, a nie jak zrobić, żeby zatrzymać przy sobie tą. Ehhh... Ale sprawdziłem ją, to nie jest związane z innym facetem, nie ma nikogo na boku, przynajmniej tyle dobrze.
#zwiazki #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: Może mówiąc, że lubi siedzieć sama w domu, nie pomyślała, że ktoś może dosłownie cały czas tak siedzieć. Ja też jestem domatorką, ale nie wyobrażam sobie być z kimś, kto nigdzie nie da mi się zabrac ani sam mnie nigdzie nie zabiera. Według mnie, jeśli chcesz ją odzyskać, to zaproś ja na randkę do jakiegoś miejsca. A jeśli uważasz, że to wbrew Twojemu charakterowi i nie masz zamiaru się zmuszać,
@Shanny: A ja myślę, że problem leży dokładnie tutaj:

Wszystko zmieniło się niedawno, po tym jak zamieszkaliśmy razem.


Według mnie moment kiedy dwoje ludzi decyduje się by razem zamieszkać, dzielić między sobą obowiązki domowe, spędzać ze sobą o wiele więcej czasu niezależnie czy jest dobrze czy źle, to jest najlepszy sprawdzian czy ten związek jest szczerym związkiem oraz to czy przetrwa.

Niestety spotykanie się nawet dzień w dzień na parę godzin
OP: @epi: samo wyjście czasem nie byłoby problemem, problemem jest już to, że jeśli już to proponuje to zawsze znajduje powód żeby odmówić. Proponowałem, nawet często, ale słysząc zawsze odpowiedzi odmowne dałem sobie spokój.
@Karkor: nie, znam ją na tyle dobrze że wiem, że nawet nie wie jak usunąć wiadomości na fb, jedynie smsy. Jest totalną ignorantką w takich sprawach, więc sprawdzenie jej to nie żaden problem.
@Norciu:
Zaczęła mi robić wyrzuty o rzeczy, które wcześniej całkowicie jej pasowały.


@AnonimoweMirkoWyznania: To jest tak typowa #logikarozowychpaskow że aż nie mogję xD Po prostu znudziła się, przyzwyczaiła, chce więcej niż wcześniej. Te cechy dalej mogą jej pasować, ale nie stymulują już emocji. To normalne, gdy się człowiek przyzwyczaja. Najwyraźniej chce więcej urozmaiceń, poprzeczkę postawiła sobie wyżej. Nie zdziwiłbym się gdyby skrycie marzyła o innym, czy zdradzała.

I jak pisze @TaoHosts -
@AnonimoweMirkoWyznania: Co się teraz dzieje z tymi facetami to ja nawet nie... ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zakładam, że gdy jeszcze razem nie mieszkaliście, to nie widywaliście się 24h na dobę. Teraz jesteście ze sobą cały czas, co jest męczące, bo od siebie też warto czasem odpocząć. Choćby poprzez wyjście ze znajomymi, spotkania. To powinno być w pełni normalne, nie rozumiem czemu większość ludzi woli siedzieć cały czas