Aktywne Wpisy
cuda +482
Castellano +429
mentzen o nowym rządzie w swoim najnowszym filmiku: "rozwalili nam przez ten rok wymiar sprawiedliwości, rozwalili nam praworządność"
ten coraz bardziej się odkleja chyba xD
#konfederacja
ten coraz bardziej się odkleja chyba xD
#konfederacja
Może ktoś polecić jakąś grę ze świetną fabułą i wciągającym światem? Gatunek obojętnie jaki. Najlepiej jakieś niszowe gry, bo grając w współczesne wielkie tytuły, mam wrażenie, że są robione dla idiotów. Gry które mi się podobały:
- Mafia 1 - mistrzostwo, takich gier szukam: świetna, trzymająca przed monitorem fabuła, świetny i różnorodny gameplay no i niesamowity klimat, jedna z najlepszych gier w jakie gralm. W drugą część zmusiłem się chwile pograć ale po kilku misjach odpuściłem - monotonne misje, nudny gameplay, klimat słaby (zbyt kolorowo według mnie), jedynie fabuła była elementem, do którego się nie przyczepię, ale nie była na tyle wciągająca, żeby wyrównać negatywne wrażenie wywarte przez resztę elementów tej gry.
Warcraft 3 + TFT - tu chyba najlepsza fabuła ever. Chociaż nie jestem fanem RTSów (a wręcz za nimi nie przepadam) to świat był tak malowniczy, a fabuła tak wciągająca, że musiałem przechodzić kolejne misje, żeby dowiedzieć się co będzie dalej. Postacie mega wyraźne, mnóstwo zwrotów akcji, wiele wciągających wątków - takich gier szukam ;)
Mass Effect - Nie będę się rozpisywał, gry RPG to jeden z moich ulubionych gatunków. Mega fabuła, dająca odczuć swoją nieliniowość i znaczenie podejmowanych decyzji, gameplay na naprawde wysokim poziomie.
KotOR I i II - Dla mnie to taki młodszy Mass Effect w klimacie gwiezdnych wojen, przechodziłem obydwie części wielokrotnie.
The Elder Scrolls - przygodę zacząłem z morrowindem, i z singlowych gier w swoim życiu, tej chyba poświęciłem najwięcej czasu. Jak na tamte lata, świat i możliwości jakie oferował po prostu miażdżył. Tu fabuła miała już mniejsze znaczenie (wątek główny ukończyłem chyba po 3 latach odkąd pierwszy raz zagrałem ;) ), tym co wciągało była eksploracja świata i rozwój postaci. Obliviona dało radę jeszcze znieść, chociaż czuć już było, że staje się bardziej "casualowa", a Skyrim był dla mnie końcem serii - strasznie uproszczony gameplay i fabuła na oklepanych i nudnych wzorcach (O nie przybyły smoki! Na szczęście jesteś smoczym dzieckiem, tylko ty możesz je powstrzymać!).
Beyond: Two Souls, Farenhait, Walking Dead - chociaż gameplay jest nudny, to przedstawione w tych grach historie są na tyle wciągające, że warto o tych grach wspomnieć.
Amnesia - nie znoszę horrorów, ale pomimo, że srałem po gaciach i w niektórych momentach wyłączałem grę, to gra ta miała tak niesamowity klimat i intrygującą fabułę, że zmuszałem się następnego dnia, żeby włączyć ją z powrotem i odkryć kolejne elementy układanki.
Dead Space - podobne wrażenia jak wyżej. Mega intrygująca historia, sam gameplay też wciągający + elementy RPG. Próbowałem kolejne części ale miałem wrażenie jakbym jadł odgrzewanego kotleta.
Planescape: Torment - Nie lubię starych RPG w rzucie izometrycznym, ale pod wpływem wielu pozytywnych opinii postanowiłem się przełamać i uważam, że gra w pełni zasługuje na swoją opinię.
Gothic I i II - fabuła nie była jakaś mega rozbudowana, ale wystarczająco wciągająca i jak na tamte czasy mega klimat i świat reagujący na poczynania gracza i żyjący swoim życiem to było coś. Trzecia część już nie miała w sobie tego uroku a czwarta poddana procesom casualizacji była upadkiem serii.
Fallout: w części przed 3 grałem, i mam dość neutralne zdanie, fabuła i świat w sumie w porządku, ale jak pisałem - nie jestem fanem RPG w rzucie izometrycznym. Trzecia część mnie mega wciągnęła, ale zawiodłem się na tym, że wątek fabularny okazał się strasznie krótki. New Vegas też był w porządku ale 4 mnie już odrzuca z tego samego powodu co większość współczesnych gier: upraszczanie.
Deus Ex - pierwsze 2 części grałem za dzieciaka i były świetne, kiedy wychodziło Human Revolution byłem przekonany, że podzieli los większości tego typu kontynuacji, ale ku mojemu zdziwieniu gra była genialna.
Gry, które mi się nie podobają, nie interesują, bądź już w nie grałem:
Assasiny, Bioshocki, Baldury Neverwintery itp. Wiedźminy (gra trafia w moje gusta, chętnie bym zagrał ale za słaby sprzęt ;) ), Half Lifey (ogólnie lata 90 i początek 2000 to moje złote lata gier, więc wszystkie najgłośniejsze tytuły tamtych lat będą mi raczej znane), Alpha Protocol, Metal Gear'y
Trochę się rozpisałem, ale czytałem już setki tematów z wciągającymi grami o świetnych fabułach i wszędzie powtarzają się te same tytuły, a ja od baaardzo długiego czasu nie spotkałem się z grą, która by mnie wciągnęła tak jak te wymienione wyżej ;)
Więc jeśli komuś chciało się to przeczytać, to będę wdzięczny za każdą propozycję.
Bioshock ma oklepany gameplay szybko się nudzi nie mówiąc już o Assasinach.
Z powyższego wynika że musisz koniecznie zagrać w Life is Strange. Mnie ta gra zmasakrowała w pozytywnym tego słowa
@TOP___BK: grałem, klimat świetny, ale nie jestem
Resident Evil 0 HD Remaster/HD Remaster - klimat, poziom trudności.
W sumie części 4/5 też były całkiem fajne, 6/Revelations I/II zdecydowanie za krótkie
Stalker CS/SoC/CoP - nie trzeba przedstawiać
Deus Ex BL, RL, Fall - różnorodne zadania, ciekawa historia, możliwość ukończenia zadań na różne sposoby
Dark Souls I/II - poziom trudności jak w grach z lat 90',
no i przy okazji Thief: Deadly Shadows ze względu na ciekawy świat i misję w sierocińcu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z trochę innej bajki Vampire the Masquerade: Bloodlines
Lista więc wygląda następująco:
Life is Strange
The Evil Within
I jak skoncze te tytuły to zrobię chyba jeszcze podejście do Vampire the Masquerade: Bloodlines bo wygląda ciekawie i wszyscy chwalą, chociaż kiedyś pamiętam robiłem podejście i miałem jakieś problemy z uruchomieniem
W takim razie koniecznie bierz się za kolejną grę studia, mianowicie "SOMA". Straszy nieco gorzej niż Amnesia, również od niej prostsza, ale zachowuje klimat i skupia się
Pirat i niespatchowana wersja działają tragicznie. Z patchem już takich problemów nie ma.