Wpis z mikrobloga

@wyjde_z_przegrywu: 22 lv, nigdy nie byłem na randce. Brak mojej inicjatywy, nawet gdy dostawałem atencje czy wstępne zainteresowanie (bo #!$%@? ominął mnie pewien etap w życiu, teraz nawet nie wiem jak miałbym się zachować, nie podejmowałem normickich czynności sporo czasu). Chyba też osobowość schizoidalna, albo przynajmniej motzna introwersja.
Ogólnie, gdybym tylko zaczął wygrywać zawodowo, to szybko mógłbym wyjść na prostą w każdej sferze życia (zmiana toksycznego otoczenia jest tu kluczowa). Mówią
@wyjde_z_przegrywu: Najgorsze jest to, że jakiś czas temu praca w piwnicy wydawała się dla mnie czymś zajebistym, czymś do czego chciałbym dążyć. Taki #!$%@?! Roboty trzeba szukać z dala od chaty, aby wyjść i zmienić otoczenie. Trzeba wybierać tak, aby było dla siebie niewygodnie bo to jednak zaowocuje jakoś. Gdybym pracował w chacie (choć jestem za głupi na bycie jakimś programistą, grafikiem, tłumaczem, itp.) to chyba już całkiem bym sfiksował. Teraz
@PrzegrywWykopek: tez tak mialem, czytalem ciagle debili w internecie co pisali, no wszystko spoko, lata mijaly a co wpisywalem haslo o prawictwie/tfwnogf to no nie martw sie, znajdziesz kogo. Potem to juz w ogole przestalem o tym myslec, zaczalo mi sie wydawac to normalne, serio uwierzylem, ze wszystko gra, az sie #!$%@? obudzilem ze snu.


Smutne to. Przezywałem to rok temu dokladnie w Sylwestra ostro się zamknąłem.

@PrzegrywWykopek: A ty
@YOLOmariolo: ja raczej nie dalbym rady pracujac gdzie indziej niz piwnica. Podobnie jak @3n3bl0 mam ttroche cech osobowosci schizoidalnej, a z drugiej strony narcystycznej. #!$%@? atakujace z dwoch stron, i na sama mysl o pracy dla takiego janusza biznesu czy korpo budzi sie to drugie. I to jest naprawde #!$%@? blokada.
@YOLOmariolo: To nasza wina, że urodziliśmy się z takimi "talentami"? Albo Mieliśmy "szczęście" dorastać w jakims toksycznym środowisku?

@PrzegrywWykopek: Chciałbym tak myśleć. Moim celem życiowym też są pieniądze. Nie jako od dziecka z tym, że nie jestem w żadnym wypadku materialista.
@wyjde_z_przegrywu: 21. I to też nie jest tak, że czuje się sam z sobą jak gówno i czekam na to że ktoś przyjdzie i zbawi moje życie. Poza nie do końca zarysowaną przyszłością zawodową jest całkiem okej.

Wydaje mi się, że tacy jak ja nie mają po prostu szczęścia znaleźć się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Znam naprawdę fajne i ładne dziewczyny (jedna z nich z wyglądu prawie ideał), trochę
@wyjde_z_przegrywu: 30 i powiem ci że teraz to już w sumie mam #!$%@? :D Jak miałem ze 21 to się frustrowałem że inni mają a ja nie, 25 to była faza waifu i dating simów i innych eskapizmów bo na coś prawdziwego straciłem nadzieję, a teraz to już w sumie nawet nie chcę mieć dziewczyny bo tak naprawdę to nie wyobrażam sobie siebie w związku i nawet nie wiem co bym