Wpis z mikrobloga

  • 624
Jedną z zalet bycia nauczycielem angielskiego jest fakt, że można prowadzić z ludźmi cudaczne rozmowy. Na przykład:
- Dobry wieczór. Jakiego koloru jest twój sweter?
- Mój sweter jest zielony. Czy ty masz niebieskie oczy?
- Nie, moje oczy są ciężkie i brązowe.
- Ciemnobrązowe?
- Tak. Ciężkie i brązowe.
Albo:
- Przepraszam, czy to jest krzesło?
- Nie, to jest telefon.
- Dziękuję. Miło było cię poznać.
- Ciebie też. Do widzenia.
Można również zapytać rozmówcę, co ma w torebce, i czy lubi narciarstwo albo sowy. Albo, na przykład zapytać o to, czym jest szczęście.
- Szczęście jest wtedy, gdy w możesz robić w kółko to samo, każdego dnia – uśmiechnęła się moja uczennica, krojąc melona miodowego. Na miąższu zostawały czarne zacieki z tuszu, ponieważ jej syn porysował melona flamastrem.
Porysował go w penisy.
- Szczęście to robić w kółko to samo. I mieć z tego pieniądze – ciągnęła moja uczennica, wydzierając z owocu gniazdo nasienne. Sok ściekał z blatu na podłogę.
- To nie tak, tygrysku – odpowiedział jej mąż, i zarazem mój uczeń. Odpowiedział po polsku. I nazwał żonę „tygryskiem”.
Uważam, że „tygrysek” to najgorsze możliwe określenie dla partnera. To tak jakby nazywać seks „serduszkowaniem” albo jajecznicę - „jajówą”.
- To nie tak, tygrysku. Szczęście to jest codziennie robić coś innego. Coś niepowtarzalnego... – rozmarzył się mój uczeń.
A ja pomyślałam o alternatywnej rzeczywistości, w której ludzie bardzo starają się być szczęśliwi, prowadząc niepowtarzalne życie. W związku z tym istnieje szereg zasad. Nie można, na przykład, dwa razy iść do tej samej pracy. Idealnie byłoby, gdyby człowiek wykonywał codziennie inną robotę, ale w praktyce okazuje się to być niemożliwe – dlatego pan Mietek, stolarz, codziennie zmienia nazwę swojej stolarni.
Nazywała się już, na przykład, „Meblex”, „MebPol”, „PolMeb”, „Meblelelex” czy „Meblex 2142 u Mietka”.
Prawo na to pozwala. O renomie danego przedsiębiorstwa świadczy pokaźny wykaz nazw, jakim może się ono pochwalić.
Hasło reklamowe stolarni pana Mietka brzmi „Nowy zakład, nowe meble, nowe życie. Otwarcie [tu data]”. Data zmienia się każdego dnia.
W alternatywnej rzeczywistości wszystko musi być niepowtarzalne. Nawet bóg. Główna zasada religii Niepowtarzalnego Boga brzmi „Nie wchodź dwa razy do tej samej rzeki”. W praktyce oznacza to, że nie wolno – na przykład – zawracać na rondzie.
To grzech. Podobnie jak cmoknięcie kogoś na przywitanie więcej niż jeden raz. Od biedy można próbować wydać inny dźwięk cmoknięcia - ale zawsze pozostaje ryzyko zgrzeszenia.
Wisława Szymborska jest prorokiem w religii Niepowtarzalnego Boga, zaś najbardziej popularna modlitwa zaczyna się od słów:
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
- Wszędzie, w kółko te #!$%@? – pokręciła głową moja uczennica, częstując męża i mnie melonem. – Nie można ich zlekceważyć.

#nunkunpisze #heheszki
  • 51
@nunkun: Lubię takie absurdne (ʘʘ)
Z tym angielskim to trafione w punkt. Fakt, gdyby się zastanowić nad aensem tych rozmów to tak to właśnie wyfląda. Monty Python :)

Jajówa i benisy trochę pod publiczkę dla mirków ;P (o fak, dziwnego znaczenia nabiera jedno i drugie w swoim sąsiedztwie). Ale z tą rzeką to weszłaś na minę. To przykazanie jest bez sensu bo i tak nie wchodzi się
Czasami mam wrażenie, że w jednej opowiadasz dwie zupełnie różne historie. Przeskok pomiędzy jedną a drugą jest zbyt ostry, aby to szybko ogarnąć.


@Old_Postman: widać, że pisze to kobieta. tylko one potrafią tak zmienić temat ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Android
  • 3
@Widzet Dzięki za ten komentarz! Znajdź mi powiedzenie, które przez wszystkich interpretowane jest jednako, i którego sens nie jest przekręcany ani upraszczany ( ͡° ͜ʖ ͡°) Moje ulubione to i tak "wyjątek potwierdza regule", czyli "an exception proves the rule". Kiedyś kazali nam czytac na ten temat artykul, i okazało sie, że prawidłowym znaczeniem tego powiedzenia, etymologicznie, było to, że wyjątek sprawdza regule, w sensie - jeżeli są