Wpis z mikrobloga

LUDZIE! JESTEM ZAŁAMANY!

Załamany poziomem niektórych specjalistów od języka (angielskiego, polskiego, jeden człon).
Dostajemy na #grajpopolsku maila w sprawie naboru.
W tytule maila ładnie: Tłumaczenie gry - filolog.
W treści:

"Zainteresowałem się waszym projektem ponieważ zajmujecie się tłumaczeniem gier, natomiast ja lubię stare oraz nie wymagające tytuły i chętnie pomogę w tłumaczeniu takich gier. Aktualnie studiuję ale jestem już po ukończonych studiach licencjackich z filologii angielskiej więc myślę że mogę się przydać." Ładnie ogólnie (ogólnie, już nie będę na tym etapie się czepiał, ale oko widzi wszystko :D).


No to delikwent dostaje próbkę, czasu na jej zrobienie tyle co każdy (48 godzin) no i czekam.
Nie wrzucam tu treści maili, w których kandydat pisze o trudnościach z próbką, bo nie są one najważniejsze.
W końcu dostaję tłumaczenie razem z taką wiadomością:

"Ok, w tygodniu nie mam w ogóle czasu dlatego podrzucam to co zdążyłem przetłumaczyć w weekend. Z góry mówię że nie poświęciłem dużo czasu na sprawdzanie dlatego wysyłam to co mam, jeśli Ci się nie spodoba mogę wysłać poprawioną wersję w weekend, moje inne, ważniejsze obowiązki nie pozwalają mi zrobić tego wcześniej. Wysyłam tylko i wyłącznie polską wersję bez angielskiej ponieważ muszę lecieć na uczelnię, tak jak wyżej napisałem mogę wysłać "sformatowaną, piękną i pachnąca" wersję w następny weekend jeśli chcesz.

PS: Próbka jaką wysłałeś jest na prawdę nafaszerowana idiomami i metaforami, głównie slangowymi. Musze przyznać że nie było łatwo :)"


Przypominam - filolog, po licencjacie (zdążyłem go namierzyć jeszcze w necie, udziela korepetycji, studiuje (z jego profilu na FB): International Business w Katowicach.

Odpisałem:

"Dzięki za wiadomość i plik.

Pewnie wolałbyś wiedzieć już teraz, co i jak, więc od razu mogę napisać, że (nawet pomijam format nadesłanego pliku) niestety nic z tego nie będzie. Rozumiem pośpiech, itd.

Ale odpalam próbkę i w pierwszym zdaniu: aczykolwiek; dalej - uwieżyć.

Nie ważne; nalerzy.

Nie mamy niestety o czym rozmawiać.


Pozdrawiam serdecznie i dzięki za poświęcony czas.

W razie pytań jestem do dyspozycji."


Dostaję krótką odpowiedź, którą interpretuję po swojemu:

"Dzięki, powodzenia w szukaniu wolontariuszy z jeszcze większymi umiejętnościami :)"


Moja odpowiedź jest równie krótka (no dobra, wysiliłem się nieco ;):

"Nie wiem, czy to miała być złośliwość czy nie, ale dziękuję.

I spokojnie, w naszej ekipie działają osoby, które - niezłośliwie piszę - biją na głowę to, co zaprezentowałeś w próbce."


No to pozwólcie, moi mili, że zaprezentuję poziom kandydata, bez oryginałów, bo nie będę tracił więcej czasu niż to konieczne (zresztą kandydat wysłał samo tłumaczenie, na szczęście próbkę znam już na wylot). Oceńcie samo brzmienie i formę (literówki, interpunkcja, sens, logika, styl) polskich zdań:

Mówi mi abym dokonał wyboru. Aczykolwiek wybór zdaje się nie mieć większego znaczenia. W końcu i tak będę musiał wykonywać czyjeś rozkazy. Nie ważne co mówię, rezultat jest zawsze ten sam.
------

Nadal nie mogę uwieżyć że nie odezwałeś się w sprawie tej fałszywej ręki.

Kapelusz wyglądał świetnie na tobie!

Całkowicie/Totalnie Mimo to nie jestem pewien co do brody Twarz mnie swędzi. Jeśli chodzi o twarze... nigdy więcej nie mogę pokazać tutaj swojej twarzy po tym co zrobiliśmy.
Jeśli wszystko pójdzie jak nalerzy to nie będziemy musieli.

------
Znam Cię. Wczoraj przybyłaś z tą dziewczyną Starków. Jesteś jej laską.

Jej. Laską Musisz wiedzieć że ja jestem sama dla siebie laską ‘Jej laską’ ...pft! Pewnośc siebie niektórych ludzi.. Co więcej, straciłem ją Ona odeszła ode mnie. Wydaje się że jestem ekspertem od tracenia młodych pięknych kobiet.

------
Jak to się stało że rozpoczącie tego questa o ratowaniu świata zajęło Ci tyle czasu? Znaczy sie, mówie o zostawianiu tego na ostatnią chwilę.

Nie chciałem pamiętać co mi się stało ostatnim razem gdy tutaj byłem. Mocno i długo ze sobą walczyłem aby to wszystko zapomnieć.

Oh, znam to uczucie. Ja też próbowałem zapomnieć. Ostatnie lata były ciężkie.

Dobry Boże. Nie mogę uwierzyć że jeszcze żyję - mniej więcej Ow! Czuję że straciłem rachubę.

A niech mnie! To Pani. Stokes. I wygląda na to że pozbyła się rockera/biegacza/fotela.

Czy jest inna roga do wierzy filtracyjnej?

[rozumiem brak kontekstu, ale w tym poniżej to chyba nikt aż tak nie pocudował]
KENDRICK: Przepraszam za zaskoczenie, Jack. Widzieliśmy Cię z samochodu i doszliśmy do tego że znajdziemy Cię tutaj. Chłopaki, wchodzę na minutę. Te goście będą czekać na zewnątrz.
JACK: Jak długo umawiasz się z kochankiem?
KENDRICK: To są ludzie Sanda, Jack.

Ucieczka z miejsca zdażenia

-------------------------
Dziękuję, dobranoc.

#gry #angielski #jezykiobce #jezykpolski #januszepolonizacji
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CKNorek: Generalnie z tłumaczami spory problem. Koordynuję dużo tłumaczeń z kilku języków i niestety umiejętność zrozumienia nie jest jednoznaczna z umiejętnością przetłumaczenia. Bardzo wielu "tłumaczy" nie zna ojczystego języka. Poza tym translatoryka to jedna z tych dziedzin humanistyki, w których umiejętność logicznego myślenia oraz precyzyjnego wyrażania jest niezbędna.
  • Odpowiedz
@CKNorek: ok, kandydat nie ma za dużej wiedzy, ale nie spodziewaj się, że za darmo ktoś Ci to porządnie zrobi. Sama jestem po filologii i mi by się nie chciało pracować za darmo, nawet w trakcie studiów, z jednego prostego powodu - nakład pracy, żeby opanować język na zaawansowanym poziomie, jest tak duży, a profesjonalna konkurencja tak mała, że bez problemu znajdziesz płatne zlecenia. Pierwszy raz słyszę o tej tej
  • Odpowiedz
Jeśli to jest wolontariat


@takie_chwile_jak_te: to chyba nie wolontariat, tylko koleżka tak złośliwie określił niską (według niego) stawkę za pracę, lub uznał tłumaczenie próbnego pliku za frajer wolontariatem.

@CKNorek: to stały etat, czy można sobie dorobić w wolnej chwili?
  • Odpowiedz
@CKNorek: Jezeli szukasz profesjonalistów, idź do Albionu. Rysław policzy Ci odpowiednio, będziesz na pewno zadowolony, jeżeli jednak szukasz wsród internetów - musisz się liczyć z różnym poziomem nadesłanych tłumaczeń, nie wypada jednak publicznie piętnować czyichś materiałów. Oczekujesz darmowego tłumaczenia? Miej świadmość, że jakość będzie różna.

Ale, do jasnej anielki, nie wrzucaj tego tutaj, świadczy to o olbrzymim nieprofesjonalizmie.
  • Odpowiedz
@erajwa: ja rozumiem rozgoryczenie opa; czasem śledzę copy, również tematyczne tutaj tagi, i zabierają się za tę pracę osoby, które nie potrafią nawet poprawnie odpisać na ogłoszenie i marnują tylko innym czas.

@CKNorek: Papier po filologii jest wart widocznie tyle co dyplom ukończenia przedszkola ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@erajwa: Pod tagiem #januszepolonizacji publikuję wpisy dotyczące kiepskich tłumaczeń.
Nie napisałem, że był chamski, jednak po naszej wymianie maili odniosłem wrażenie (słuszne czy nie - to już nie mnie osądzać), że mam(y) za wysokie wymagania jak na fanowskie tłumaczenia. Poza tym nigdzie nie podałem żadnych personaliów, więc nie wiem w czym problem - wpisów o tłumaczeniach wrzuciłem już sporo.

@UlfNitjsefni: W starych wpisach spod wyżej wymienionego tagu sporo
  • Odpowiedz
@CKNorek: typowy absolwent polskiej uczelni wyższej, który przez kolejne 10 lat będzie siedział na słuchawce albo klepał tabelki w excelu. Nie zmienia to faktu, że zachowałeś się chamsko, bo wystarczyło wytknąć błędy i wyraźnie zaznaczyć, bez nadmiernej uszczypliwości, że te błędy całkowicie dyskwalifikują do tej pracy/wolontariatu i na tym zakończyć korespondencję. Wewnątrz nadal jesteś dzieciuch, mi by się nie chciało tak przejmować takim gównem ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
Jak napisałem, ta nagonka jest dla mnie niezrozumiała. Do tej pory żaden wpis spod tagu janusze polonizacji nie wzbudził tak negatywnych reakcji.
  • Odpowiedz
@CKNorek: ależ oczywiście, zdarzają się i pasjonaci. Jak ktoś ma czas i nie ma ciekawszych zajęć - to czemu nie. Sama sobie coś czasem tłumaczę, tylko dla siebie, dla zabawy - bo mnie to interesuje. Jednak żal do kogoś o to, że nie spełnia wymagań i nie rozumie tego, że nie spełnia wymagań jest nie na miejscu. Tamta osoba patrzy ze swojej perspektywy, więc jej się wydaje, że coś umie.
  • Odpowiedz
@cynamonowa: Uwierz, że zawsze chętnych nie brakuje i zawsze udaje się wyłowić świetnych tłumaczy. Niektórzy podczas tego naboru zrobili tak dobre tłumaczenia, że znalazło się tam kilka drobnych uwag.
Jest to hobby, jasne, ale nie oznacza to, że nie mogę wymagać jakiegoś poziomu od ludzi, z którymi mam współpracować. Bo już przerabiałem korekty po ludziach, po których trzeba było każde zdanie tłumaczyć na nowo.
  • Odpowiedz